Niedawno przejechałem się dalej ulicą Mszczonowską po wizycie w Decathlionie i zastałem taki obrazek jak na zdjęciach. Widać, że cywilizacja nieśmiało tam zagląda w postaci paru świeżo wybudowanych posesji deweloperskich, ale pod koniec tej ulicy dalej widoki jak z za dawnych beztroskich lat 70 i 80 tych. Pomnik nie wiadomo, po co tam jeszcze stoi jak wiadomo już od wielu lat, że błędnie przypisywano temu miejscu tyle zasług. Do tego jeszcze tak zarośnięty i w otoczeniu miejsca spotkań drobnych pijaczków, którzy upodobali sobie to miejsce. Widać i też ZDM upodobał sobie to miejsce, jako często uczęszczane miejsce przez aktyw rowerowy i aby im przypodobać się postawił im 5 stojaków rowerowych na odludziu. Założenie, że jakiś rowerzysta podjedzie tam i postawi rower na kilka godzin po to by wsiąść do komunikacji torowej i pojechać (zostawiając na tym zadupiu swój cenny dobytek) chyba tylko w pustych głowach mogło się ulegnąć. Tam widać nawet pies zrezygnowany już nie ma siły utrzymać otoczenie w porządku i chowa się na widok ludzi. Czytaj również: Zobacz także: Przeniesienie pomnika Gabriela Narutowicza Zobacz także: Badania na Ochocie - mieszkańcy chcą więcej ławek i koszy na śmieci Zobacz także: Konkurs na murale poświęcone Reducie Ordona Zobacz także: W Parku Zachodnim - jest szansa na kawiarnię! Zobacz także: Nowy żłobek na Okęciu już działa Zobacz także: Dworzec Zachodni - prace idą pełną parą [FOTOREPORTAŻ] Zobacz także: Legalny-nielegalny parking.