Oprócz dzieci z opadów śniegu wbrew pozorom, mogłyby się ucieszyć również służby odpowiedzialne za czystość, bo to niby trzeba odśnieżać, ale za to śnieg przykryłby to, co brzydkie i wstydliwe, to co najbardziej oburza mieszkańców, czyli śmieci. Pokryłby trawniki i zasłonił leżące na nim śmieci, gałęzie oderwane od drzew po ostatnich wichurach no i miejskie wytwórnie kompostu, czyli wory zeschłych liści zalegające od jesiennych porządków. Dla czego tak leżą i zaśmiecają okolicę tego nie wiem. Większość worków już popękała i ich zawartość zebrana nakładem „sił i środków” wysypuje się z powrotem na zewnątrz. Czyżby to była nowa metoda walki z bezrobociem, czyli róbmy to samo dwa razy zamiast raz?. Przecież te liście i śmieci trzeba będzie jeszcze raz zebrać i jeszcze raz za to samo zapłacić. Co gorsze sterta takich worów ze śmieciami powoduje, ze ci z mieszkańców, którzy są mniej czuli pod względem estetyki i czystości potocznie zwana flejami znosi na te sterty swoje śmieci . Jeżeli już leżą takie wory to, co zaszkodzi jeszcze ich siateczka z domowymi śmieciami? Nie ważne, że później te śmieci fruwają po całej okolicy, bo przecież u nich w domu jest posprzątane, kurze wytarte dywany podkurzane, więc to nie oni są brudasami. No, więc jak by ten śnieg spadł to przykryłby jeszcze podwórka a co za tym idzie altanki śmietnikowe i sterty leżących pod nimi śmieci, połamanych mebli, starych dywanów i innego niechcianego dobra. Pół biedy, jeżeli taka altanka stoi na podwórku otoczonym blokami. Wtedy szlag trafia tylko płacących coraz więcej za wywóz śmieci mieszkańców tych bloków, ale przynajmniej przechodnie z ulicy nie widzą tych brudów. Gorzej, gdy taki śmietnik znajduje się przy ulicy. Wtedy widzą to wszyscy przechodzący i przejeżdżający koło niego ludzie. I dziwią się, przecież jest nowa ustawa śmieciowa. Nowa to chyba lepsza, droższa, więc na pewno lepsza. Jak widać prawie na każdym podwórku nie zawsze jest to prawda, że nowe i droższe jest lepsze. Przykładem takiego śmietnika wystawionego na widok wszystkich mieszkańców jest altanka śmietnikowa przy ul. Siemieńskiego 15 usytuowana tuż obok jednego z wejść do kościoła. Widok, jaki powitał ludzi idących do kościoła w święta Bożego Narodzenia na prawdę nie nastrajał świątecznie. Wprawdzie interweniowałem z prośbą, aby usunięto tę stertę odpadów, chociaż na okres świąt ( zgłoszenie 432758/14 Urząd m.st. Warszawy), ale jaki to przyniosło skutek widzieli wszyscy idący do kościoła. Pisałem już kiedyś o tym „sławnym” śmietniku i o tym, że tą ulica chodzą dzieci do szkoły i przedszkola. Jak mamy nauczyć młode pokolenie czystości, jeżeli codziennie widzą takie widoki? No, więc niech ten śnieg spadnie i chociaż na trochę przykryje ten bałagan. Albo jeszcze lepiej żeby służby odpowiedzialne za czystość i porządek w dzielnicy wzięły się do roboty i wreszcie zrobiły to, co do nich należy. I niech mądrzej i efektywniej wydają nasze pieniądze. Czego, oprócz zdrowia, sobie i Państwu w nowym 2015 roku życzę.