W nocy z 5 na 6 stycznia zmarł Jarosław Grzegrzółka – wieloletni dyrektor Domu Kultury „Rakowiec”. Nie ma chyba na Rakowcu osoby, która by poświęciła się temu osiedlu tak bez reszty jak on. Jarek praktyczni e stał, za każdym przedsięwzięciem kulturalnym i społeczny na osiedlu. Lista organizacji i inicjatyw, które współtworzył zajęłaby pewnie kilkanaście stron maszynopisu. Współpracował też przez lata z nasza gazetą. Do Jarka dzwoniłem zawsze, ponieważ był ostatecznym źródłem informacji. Jeśli on cos potwierdzał lub czemuś zaprzeczał można było przyjąć to za pewnik. W tym, co robił i mówił był absolutnie wiarygodny i rzetelny. Z wielu pozytywnych cech Jarka zawsze pozostanie mi w pamięci niebywała życzliwość. Pomagał wielu ludziom, ponieważ był życzliwy i dobry. Przez ostatnie lata walczył z chorobą, która pokonał. Śmierć przyszła zupełnie niespodziewanie zupełnie z innej strony. Nie mogę sobie wyobrazić Ochoty bez „Grzegrzóły” jestem zrozpaczony. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie… Grzegorz Wysocki