Reklama

Park Korotyńskiego i prowizorki jego

30/08/2015 18:16

Mam nadzieję, że czytelnicy wybaczą mi ciągłe powtarzanie tematu . Tematem tym jest wygląd i stan techniczny latarni w parku przy ulicy Korotyńskiego.

W styczniu, lutym i kwietniu br. pisałem w artykule o wiecznym problemie zdewastowanych pokryw od latarni ulicznych.
Widać zarządca hołduje proste, a wręcz prymitywne formy łatania  takowych usterek.
Wygład tego jest  żenujący i  powodujący zastanowienie się nad problemem - kto i z jakim przygotowaniem  technicznym sprawuje nadzór techniczny nad takimi  urządzeniami?
Domyślam się, że oryginalne pokrywy trochę kosztują, ale  czy aby na pewno już na nic nas nie stać?
Słyszę, że włodarze naszej dzielnicy snują bujne plany co do tramwaju  do dworca  Zachodniego (nie dysponując  żadnymi środkami na ten cel ), robią już wizualizacje  Placu Narutowicza - nie mając finansowania, a teraz będą „za stołem” w ratuszu bronić Reduty Ordona.
Są to szczytne długofalowe cele, ale jakoś nie widzę w życiu codziennym  widocznej działalności - takiej przyziemnej, jak  ławki, chodniki (kawałek Korotyńskiego jakoś śmiesznie wygląda).
To. że ZDM poprawia ul. Bitwy Warszawskiej, pełnomocnik rowerowy dodał pas rowerowy na Dickensa, dobudował kawałek DDR - ki  na Grójeckiej, a z budżetu  partycypacyjnego buduje się w parku Korotyńskiego  siłownie, to daje poczucie że coś się dzieje, ale czy dzielnica ma w tym  jakiś udział?
Czy już niedługo tylko budżet partycypacyjny  będzie realizowany?
Do tej pory nie wszystkie projekty  zostały zrealizowane, a już następne zostały zatwierdzone.
Sklepy na Grójeckiej wykończone czynszami,  Zieleniak  świeci pustkami,
Widać, że nowi radni, mający już ośmiomiesięczny staż, zginęli nam gdzieś w czeluściach sal konferencyjnych, snując ambitne plany na przyszłość i zapomnieli o tematach bardziej przyziemnych.
Wracając do parku Korotyńskiego, melduję  naszym radnym, że w tym parku ostało się tylko parę latarni z właściwymi pokrywami (niektóre już reanimowane tradycyjnie – nowoczesnym sznurkiem), reszta to  nieudolne przeróbki.
Dla porównania przejechałem się do parku Malickiego  i tam zastałem idealny porządek .
Czyżby była to już inna dzielnica?
Jednak  zbliżając się do ul. Pawińskiego,  przy ul. Mariana Malickiego, obok placyku zabaw dla dzieci, zastałem taki obrazek  jak na zdjęciu. Dobrze, że jedyny.
Bliskość placyku zabaw powinno  wzmóc czujność  zarządcy  i wydaje mi się, że powinien niezwłocznie zabezpieczyć  taką prowizorkę .
Wiem, że w dzisiejszych czasach każdy mierzy ambicjami wysoko i byle błahostkami nie ma czasu się zajmować, ale gdy stanie się nieszczęście – kto za nie odpowie?
Snujcie plany nawet o  Centrum Lotów Kosmicznych  na Polach Mokotowskich (na pewno politycznie to będzie dobry temat),  ale nie zapominajcie  o jedynej toalecie w parku Korotyńskiego,którą przydało by się częściej sprzątać .
Jakby ktoś nie wiedział o której mowa, to o tej przy ul. Bohdanowicza i placyku zabaw.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do