Reklama

Płynność ruchu

03/10/2014 10:09

Mieszkańcy Rakowca pewnie poznają to miejsce - skrzyżowanie ulic Racławickiej z Mołdawską.

W tle widać bazarowe budki. Przez cały dzień panuje tu intensywny ruch samochodowy, a w godzinach szczytu tworzą się korki, w których trzeba stać po kilkanaście minut - w jednym i drugim kierunku. Nic dziwnego, bo to trasa łącząca Grójecką z Aleją Żwirki i Wigury, a w konsekwencji Ochotę z Mokotowem.  Najbliższe podobne połączenia to ulica Banacha oraz Hynka.
W okolicy są liczne osiedla - starsze i nowo powstałe.Mieszkańcy robią zakupy na bazarku, w SIMPLY i  Biedronce. Muszę więc przechodzić przez ulicę właśnie na tym skrzyżowaniu.Nie raz widziałam jak ktoś czeka cierpliwie, żeby przedostać się na drugą stronę. Czasami trwa to dość długo i bywa obarczone ryzykiem. Są desperaci, którzy stawiając stopę na jezdni chcą zasygnalizować zamiar przejścia. Niekiedy to się udaje, o czym świadczy pisk hamulców. Bywa jednak, że muszą odskakiwać przed nadjeżdżającym samochodem. Nie ma tu sygnalizacji świetlnej; nie ma jej przy odległym o 80m przejściu na Mołdawskiej na wysokości Bohdanowicza, gdzie zimą samochód potrącił mojego sąsiada; nie ma przy skrzyżowaniu z Korotyńskiego. Gdyby od widocznego na zdjęciu skrzyżowania iść w lewo, w kierunku Al. Żwirki i Wigury, po 140m dotrzemy do kolejnego przejścia bez świateł, przy Jasielskiej. A zarówno tędy jak i przy Mołdawskiej przechodzą dzieci idące do szkoły na Gorlickiej, na przyszkolne boisko, do biblioteki na Baleya.
To co można zobaczyć tutaj rano i wczesnym popołudniem mrozi nieraz krew w żyłach. Dzieciaki czekają długo, a czasem przebiegają między sunącymi samochodami, które potrafią hamować dosłownie w ostatniej chwili. Pamiętam bardzo dobrze, co przeżywałam, kiedy moi synowie musieli pokonywać tę trasę.  Okazało się, że wielu rodziców ma ten sam problem.W końcu postanowiłam coś z tym zrobić.
 Do Zarządu Dróg Miejskich napisałam prośbę o zainstalowanie świateł na którymkolwiek z opisanych tu przejść. Udało mi się zebrać ponad sto podpisów, w tym dyrektora szkoły podstawowej przy Gorlickiej. ZDM odpowiedział, że to jest sprawa dzielnicy. Poszłam więc tam, przyjął mnie bardzo grzeczny inspektor od tych spraw i zapewnił, że sygnalizacja pojawi się, jak tylko zostanie ukończona budowa Berberysowych Ogrodów, bo - wedle słów tego pana - inwestor zobowiązał się uporządkować tę kwestię po zakończeniu budowy osiedla. Pan był miły, nazwiska dziś nie pamiętam, a ja byłam bardzo naiwna nie żądając niczego na piśmie. Wszyscy cieszyliśmy się, że jest nadzieja.
Osiedle zostało ukończone, od tamtej pory minęło osiem lat... Nadal widuję dzieci, przemykające tamtędy. Czasem zdarzy się jakiś wypadek. Nikt już nie wierzy, że da się z tym cokolwiek zrobić.
Gdybym mogła miec wpływ na to co dzieje się w naszej okolicy, to jest to sprawa, którą chciałabym zając się na pierwszym miejscu. Bo nie przekonują mnie jakoś argumenty o konieczności utrzymania płynności ruchu samochodów na tym odcinku. Zdrowie i życie są przecież ważniejsze. Tak przynajmniej myślę.
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2014-10-04 13:05:51

    trzea walczyc. napisac do zdm raz jeszcze. maja 30 dni na odpiedz, nie trzeba czekac 8 lat

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-10-04 21:41:13

    a co się robiło jak były projekty do budżetu partycypacyjnego?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do