Pomimo tego, że Informator Ochoty i Włoch nigdy nie zezwalał mi na jakąś własną polityczną dywagacje chciałbym po sromotnie przegranych wyborach podziękować swoim wyborcom. Dziękuję tym wyborcom, którzy oddali na moją bardzo skromną osobę swoje cenne głosy. Przepraszam, że zbyt mało zdobyłem głosów, ale kto mnie zdążył poznać to pewnie wybaczy mi to , że nie oszukiwałem Was wyborcy , na siłę nie zabiegałem o głosy , nie przechwalałem się co do tej pory zrobiłem i nic poza szczerością swoją Wam nie obiecywałem . Niestety mamy czasy takie jakie mamy i skoro nie jestem PIS czy PO , to muszę choć być trendy i na Facebooku mieć wypasiony profil oraz non stop być czujny i tryskać chociaż pięcioma pomysłami dziennie , żeby się spodobać . Organizować wiele eventów i wydzierać z gardła urzędnikom z ratusza sporo pieniędzy na pikniki, koncerty i.t.p. Moja działalność była w większości związana tylko z rowerami i artykułami w Informatorze Ochoty i Włoch opisującymi w większości ciemne strony życia codziennego naszej dzielnicy. Brałem się za tematy trudne i niewdzięczne gdyż musiały dotykać wiele osób odpowiedzialnych za stan techniczny, stan stosunków miedzy ludzkich i dziwne zjawiska. Często pod przykrywką bardzo błahych spraw przemycałem głębię większych problemów, które występują w naszym społeczeństwie i tylko, dlatego, że nie mogę liczyć na jakąkolwiek obronę i ochronę, musiałem pisać pokrętnie i trudno było mnie zrozumieć. Kto miał więcej cierpliwości mógł dodać swoje doświadczenia i mógł zrozumieć, o co mi chodzi w artykułach.. Niestety czasy poszły daleko dalej a ja tkwię w rzeczywistości i przyzwoitości z lat 70-80 do 90 i nie powinienem był nawet startować ze swoimi ideałami do zaszczytów służenia współczesnemu społeczeństwu. Nie na darmo dobrzy znajomi, gdy dowiedzieli się, że znowu startuję współczuli mi i mawiali szkoda, ty tam nie pasujesz, bo za uczciwa d…. z Ciebie i znowu przerżniesz . Mieli rację i za to tez chciałbym podziękować oraz za to, że uchronili mnie przed pracą w takim towarzystwie. Nie jestem specjalnie uprzedzony do konkurentów politycznych (tak jak było to 4 lata temu), ale jest parę osób, których trudno określić ludźmi gotowych do współpracy. Miałem kiedyś uprzedzenia do radnego Markowskiego, lecz z biegiem czasu jak zacząłem słuchać dobitniej jego wywodów podczas sesji uznałem, że jest podobny do mnie i niezbyt klarownie wyraża swoje wątpliwości po to tylko, aby nie urazić tych, którym zarzucał jakieś niedociągnięcia. Szkoda, że nie wszedł on i kilka innych osób ponownie do składu rady dzielnicy. Czy był to świadomy i trafny wybór okaże się za jakiś czas. Wygranym gratuluję i życzę takiej samej pracy dla mieszkańców, jaką włożyliście, aby zostać radnymi. •Macie zobowiązania nie tylko dla tych, co na Was głosowali, ale dla całej reszty z całej dzielnicy, którą będziecie musieli rządzić i równomiernie dzielić.
