Problemem tym była Szcześliwicka i wyjście z budynku PKP. Trzeba było aż tyle czasu i pokazywania palcami że było tam bardzo niebezpiecznie?Dopiero pewnie przed wyborami dobra wola naczelnej instancji czyli ratusza oraz kalkulacji politycznej i w krótkim czasie można było naprawić ,to co się poprzednio spaprało. Niemniej jestem wdzięczny choć już przyzwyczaiłem się omijać szerokim łukiem tą ulicę i dopiero w zeszłym tygodniu dotarła do mnie ta cudowna wieść , że tam powoli robi się normalnie-czyli bezpiecznie..Skoro już tak dobrze zaczyna się myśleć o poprawie tego co się zrobiło to jeszcze na tyle będę bezczelny i poproszę o najlepiej wycięcie słupka na przejeździe Szczęśliwicka, Bitwy Warszawskiej przy budynku szkoły(pokazywaliśmy na przejeździe Panu Burmistrzowi ten niebezpieczny słupek).Wiem ,wiem zaraz otrzymam odpowiedź że słupki muszą być ze względu na wjeżdżające samochody na ścieżki . Oznajmiam że kierowcy maja już jakiś poziom kultury i wiedzy , że nie będą stanowić problemu. Zresztą mamy sprawnie działającą Straż Miejską. , a rowerzysta będzie miał więcej czasu i swobody ocenić sytuacje na ścieżce niż celować miedzy słupki swój pojazd.. Do koncertu życzeń jeszcze dodam nieśmiertelny problem - Grójecka 128 , może już znalazł się mądry człowiek w ratuszu i może ulży pieszym ,rowerzystom i kierowcom na tym odcinku?Czy przed wyborami jest ktoś kto ogłosi że poniósł sukces z tym problemem wywołanym przez samego siebie? Trzeba było tam nic nie robić dla rowerzystów niż tak zorganizować dla wszystkich pułapkę.