Przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 17 znajduje się niepozorny stary, ale za to intensywnie wykorzystywany budyneczek mieszczący sporo potrzebnych społeczeństwu podmiotów. W tak niewielkim budyneczku znajdują się cztery organizacje pozarządowe, czyli MONAR, OCH Dzielnia, Fundacja Ambulans z Serca oraz Stowarzyszenie Strefa Wsparcia dla Młodzieży. Jest tam dość ciasno a jak ciasno to występują tam normalne problemy rozpychania się jednych kosztem drugich, niezdrowe współzawodnictwo i podrzucanie sobie trudniejszych przypadków, aby mnie było łatwiej wykazać w słupkach skuteczności, że lepiej wypadam. Ambicjonalne problemy „koronowanych” głów zarządzającymi tymi organizacjami a na tym cierpią bezpośredni pracownicy(wyrobnicy) na cześć i chwałę prezesów. Jak wszędzie dziwne warunki ocierające się o patologię i wszystko tak prowizorycznie –na chwilę? Na tym na pewno cierpią też bezpośredni klienci tego ośrodka. Dlatego też jak zobaczyłem na stronie Urzędu Dzielnicy relację z wizytacji naszego nowego Burmistrza Ochoty Piotra Krasnodębskiego oraz naczelnika Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowotnych Mirosława Starzyńskiego i zdjęcie jakby patrzyli na sufit, z którego miała lecieć „manna z nieba” to od razu rozbawił mnie ten obrazek. Tutaj wedle mojej wiedzy –zasięgniętej jeszcze przed wizytacją nie tylko potrzeba wyremontować ściany i sufity, ale też ustalić zasady i nadrzędność i podrzędność jednych podług drugich, (czego nie widać, bo to są sprawy z pod stołu) gdyż miałem mało precyzyjne, ale dość znaczące sygnały, że nie za bardzo dobrze tam się dzieje. Wizytacja polegająca na zebraniu najwierniejszych swoich fanów zawsze przyniesie tylko pozytywne skutki. Za Gierka też bywały takie wizyty gospodarcze i jak się skończyło jak tylko gadano z przysłowiowymi „Jarząbkami”? Widzę, że czasy wracają i teraz znowu popełnia się te same błędy? Proponuję lepiej przyjrzeć się temu, co pod stołem się dzieje i szybko rozwiązać powstały problem zanim niejaki Pawlonek zacznie zbierać więcej wiadomości w celu dostarczenia szerszemu gronu publicznemu. Mieszkańcy okolicznych bloków mają też niewielkie zastrzeżenia dotyczące korzystania ze śmietnika. Mam nadzieję, że taka wizyta gospodarcza coś więcej przyniesie niż obietnice zamalowania ścian i sufitów a i lepsze rozwiązania jak rozwiązać ambicje młodych z doświadczeniami starszych pracowników, których mamy zbyt mało, aby im kłody pod nogi podrzucać. Zarządzających mamy nadmiar ja jestem za odsprzedażą tych najmądrzejszych ja wolę tych, co im się jeszcze chce normalnie pracować. Oddano do użytku OPS na Majewskiego a dalej jest ciasnota i problem z utykaniem wielu organizacji?
