Już kilkukrotnie opisywałem odcinek Pruszkowskiej od Jasielskiej do Mołdawskiej na łamach Informatora Ochoty i Włoch . Taki kawałek około 90 metrów a potrafił dać się we znaki swymi nierównościami i dziurami . Wielokrotnie łatany teraz wygląda jak chaotycznie ułożone puzzle i dalej jest nie najlepiej . Widać artyzm wykonujących te łaty. Nie przewidzieli złośliwości natury , która to ich łaty zbezcześciła tworząc popękane placki i na domiar złego kruszejące . Ten rok jeszcze jako tako wytrzymają, ale doradzałbym na przyszły rok zebrać raz a dobrze parę tysiączków i taki odcinek od razu kompleksowo załatwić . Na pewno wyjdzie taniej niż co roku łatać swoje stare łaty . [middle1] Czytaj również: Zobacz także: Maciej Rayzacher - człowiek, który nigdy nie pękał Zobacz także: Bazarek na Mołdawskiej i jego ciemne strony. Zobacz także: Teatr Ochoty ma od dzisiaj swoich patronów Zobacz także: Aktywiści miejscy się cieszą. Kierowcy jakoś nie.