Niedawno doznałem zaszczytu i moje nazwisko widnieje w stopce redakcyjnej informatora. Jest to dla mnie nobilitacja i jeszcze większa chęć do działania na rzecz zwykłych mieszkańców. Dzięki upublicznieniu mojego telefonu i adresu internetowego i dzięki Państwu -czytelnikom zdobywam trochę więcej informacji o Waszych bolączkach i rzeczach, które nurtują mieszkańców. Nie na wszystkie potrafię od razu odpowiedzieć i coś zadziałać, gdyż jestem podrzędnym, na co dzień pracującym robotnikiem, który ma codzienną pracę i jeszcze parę hobby poza utrudnianiem życia urzędnikom. Niemniej przepraszam Pana z Sękocińskiej, który już dwa tygodnie temu prosił mnie bym zajął się sprawą firm podających się za firmy zbierające niepotrzebną odzież dla potrzebujących a później nie wykonujących zbiórki w wyznaczonym przez siebie dniu. Okazuje się, że Urząd dzielnicy nic w tej sprawie nie może ingerować gdyż jest to sprawa zarządcy budynków, którzy zezwalają na wywieszanie takich ogłoszeń na ich posesjach -bez sprawdzenia czy to jest rzetelna firma czy tylko krzak , który aby tylko zaistnieć w wykazie firm pożytku publicznego robią tylko ferment wokół siebie -że działają. W ten sposób robią złą robotę dla rzeczywistych i prężnie działających fundacji. Co gorsza to te firmy działają legalnie i korzystają z przywilejów wolności gospodarczej i mówienie o nich krzak może się źle skończyć dla pomawiającego. Jest to trend nie tylko znany na Ochocie, więc powinno się zaalarmować władze Warszawy i odpowiednie ministerstwo przyznające koncesje na taką działalność gospodarczą i jej dofinansowanie i zwroty poniesionych kosztów, (które czasami okazuje się, że ich nie było). Przy okazji przejechałem się po Waszej ulicy i stwierdziłem, że nie jest to przyjazna ulica dla obcych (większość podwórek pozamykanych) -ruch pod prąd zezwolono dla rowerzystów na wyrost. Ja stary rowerzysta próbując jechać pod prąd w sobotę w godzinach porannych miałem problem i musiałem chować się za parkujące samochody, aby przepuścić prawidłowo jadący samochód - więc, po co taki zbytek skoro nie pomaga a tylko utrudnia i wyzwala w normalnym człowieku poczucie winy, że pcha się jak ś...(nie ubliżając ssakowi) do koryta. Kolejnym problemem jest brak lokalnych sklepów, choć jest tam Was nawet sporo mieszkańców i o dziwo nawet w tej okolicy alkoholowy splajtował. Następnym problemem jest budyneczek na skrzyżowaniu z Białobrzeską (dokładnie numer 66). Widać, że była to jakąś kawiarnia (nie znam dokładnie tego terenu), ale modliłbym się o jej szybki powrót gdyż znając trendy i zakusy naszych deweloperów to zaraz tam zmarnieją drzewa i wyrośnie jakąś okazała plomba zagęszczając Wam warunki bytowe. Nie wiem też, dla kogo postawiono w krzakach parko mat, ja jadąc wolno ledwo go dojrzałem. Wiele podwórek nie widziałem, ale wydaje mi się, że pomimo zgiełku od Alej Jerozolimskich i od Grójeckiej to wewnątrz jest trochę spokoju. I tego życzę oraz zdrowia oraz przekazywania dalej swojej wiedzy z fizyki młodzieży, która niby coraz bardziej wykształcona, ale jakby mniej rozgarnięta. Poruszył Pan jeszcze jeden ważny problem, który jest już wielkim problemem -gdzie pozbyć się starych książek (zwłaszcza, że podstawy fizyki to jakby nie zmieniał po ileś kroć politykę to są takie same-więc nie powinno być problemów), ale niestety jest. Nauczyciele są zmuszani podstawami programowymi, do co raz to nowych wydań książek, (aby interes się kręcił) tak jakby prawo Newtona już inaczej działało dzięki wynalazkom z Chin rodem z Aliexpressu. Tutaj doradzam tak jak polecałem na Zieleniak przynieś niepotrzebną odzież tak książki na wyprzedaż tak zwaną Garażową -kolejna 22 sierpnia. Za przysłowiową złotówkę można sprzedać i porozmawiać w miłej atmosferze z zaciekawionymi klientami. Przepraszam, że niewiele wniosłem do sprawy tych problemów, o jakich rozmawialiśmy, ale to jest mała cegiełka poruszając te tematy na forum publicznym zwracamy uwagę naszym przedstawicielom we władzach, że istnieje problem i skoro się o nim mówi to wcześniej czy później powinno się w jakiś sposób rozwiązać. Nic nie pisząc lub cicho siedząc to tylko upewniamy rządzących w tym, że już wszystko, co było można już zrobili. Czytaj również: Zobacz także: Fontanna w Parku Malickiego Zobacz także: RKS Okęcie - wspierajcie sport, ale na czystych zasadach Zobacz także: Włochowscy maturzyści najlepsi w Warszawie! Zobacz także: Potańcówki na Szczęśliwicach