Pamiętam czasy jak na placyku „Pod Skrzydłami” były ciekawe sklepy-sportowy, komis, rybny,RTV i na dole restauracja z dancingiem a na górze dyskoteka . Teraz po „wielkich” przemianach i dotarciu zachodniej cywilizacji mamy puste nieprzyjazne przestrzenie . Lekarstwem na marnotrawstwo opuszczonych budynków i placu ma być mętna wizja ratusza stworzenia Miejsca Aktywności Lokalnej . Wpisując się już w taki projekt „ktoś „ postanowił przejąć pomieszczenie po ekskluzywnym barze (o którym już pisałem że był za drogi na kieszenie okolicznych mieszkańców) stworzył (z daleka widać) jeszcze na wyższym poziomie lokal . Rozumiem- są pewne przesłanki że społeczeństwo teraz po tak zwanej „dobrej zmianie” tylko będzie się bogacić ,ale śmiem wątpić czy aby wszyscy? Wokół jest sporo lokali o podobnym przeznaczeniu np. „Co nas kręci co nas podnieca” , „Biesiado” „Pochwała nie konsekwencji ”i jakoś na nadmiar klientów nie narzekają . Teraz dokładamy większą i najbardziej ekskluzywną restauracje i zastanawiam się czy nie podzieli losów poprzedniczki? Może się mylę i jednak taki lokal przyciągnie rzesze spragnionych ciszy klientów zbulwersowanych warunkami panującymi na ul. Nowy Świat (gdzie z lokali o wyższym standardzie zaczynają uciekać klienci, gdyż panuje tam już atmosfera jak z prowincjonalnych mordowni). Mam nadzieję że nie zaimportujemy sobie również atmosferę z tych rejonów-mieszkańcy okolicznych kamienic z Nowego Światu, skarżą się na wszechobecny zapach moczu i wieczne krzyki po nocach. Jednak widać po wielotygodniowych staraniach obsługi tego obiektu , raczej szykuje się profesjonalny i bardzo czysty lokal . Już myślałem że w zeszłym tygodniu otwarcie po widocznych gorączkowych przygotowaniach polegających na myciu wszystkiego co się da (szyby stoły ,krzesła itp.) Niestety jeszcze są jakieś problemy i lokal ten jeszcze nie został otwarty . Po otwarciu przekonamy się czy będzie to lokal dla mieszkańców-czy gości , lub i dla mieszkańców oraz gości .