Mało, kto zwraca uwagę na nazwy skwerów w okolicy, której mieszka, pracuje czy po prostu często przechodzi. Nie inaczej jest z kawałkiem zielonej przestrzeni na wprost szkoły podstawowej nr 97 przy ulicy Spiskiej. Właśnie to miejsce w roku 2005 rada miasta zadedykowała Jerzemu Kastriocie Skanderbegowi. Dziwaczne imię niemówiące nic. Nawet wytrawni varsavianiści mają problem, aby tak od razu powiedzieć, kim był patron naszego ochockiego skwerku. Takich kłopotów nie mają Albańczycy, dla których jest bohaterem narodowym. W XXV zjednoczył księstwa albańskie wzniecając powstanie przeciwko wielkiemu imperium osmańskiemu. [middle1] Przez wiele lat udawało mu się odpierać ataki Turków budując w ten sposób tożsamość narodową swoich rodaków.Walka Skanderbega przeciwko Turkom osmańskim stała się dla Albańczyków symbolem jedności narodowej, była czymś, z czym mogli się identyfikować. Później Skanderbeg stał się inspiracją dla zawiązania nowego państwa albańskiego. Trzeba również dodać, że nadanie imienia tego patrona ma swoją historię i trochę przypomina losy samego bohatera. Przez cztery lata albański bohater był, bowiem patronem skwerku u zbiegu ul. Belwederskiej i Spacerowej. Skwer razem ze swoim patronem przestał istnieć w 2000 r., gdy w tym miejscu rozpoczęła się budowa hotelu Hyatt. Na początku 2004roku ratusz próbował nadać imię Skanderbega zieleńcowi po drugiej stronie ul. Spacerowej. Jednak okazało się, że i tam niebawem rozpocznie się inwestycja. Po półtora roku dla albańskiego bohatera narodowego znaleziono nową lokalizację, tym razem na Ochocie. I ma nadzieję, że już tak zostanie.