Już straciłem rachubę ile to razy opisywałem wadliwie zamontowane stojaki rowerowe przy Opaczewskiej 43 . Po raz kolejny piszę i PROSZĘ właściciela i odpowiedzialnego za nie o zdemontowanie tak bezużytecznych acz drogich rur ze stali nierdzewnej. Niestety był to poroniony pomysł postawienia tam stojaków w taki sposób urągający prawom fizyki i Standardom Rowerowym . Po pierwsze montaż odbył się po partacku przez osobę która nie ma pojęcia takim montażu. Po drugie jak już wcześniej udowadniałem , że jak stanie trochę większy rower to jego błotnik sięga jezdni i nie każdy właściciel jednośladu chciałby aby jego rower był „naturalnym „ zabezpieczeniem krawężnika i chodnika przed jadącymi samochodami. Pewnie dlatego, kiedy tam przejeżdżam to zawsze widzę te miejsca puste . To ja się pytam po co komu taki drogi i bezużyteczny ” mebel”? Już lepiej byłoby postawić tam donice z roślinnością . Ciekawy jestem kto zapłaci odszkodowanie gdy rowerzyście ukradną przy tak obsadzonych stojakach „wypasiony” rower? Nie jeden kierowca mógłby się zdziwić ile potrafią niektóre dobre rowery kosztować i boję się , że nie każdego stać na płacenie odszkodowań. Czy stać na to właściciela tak wykonanej „lipy”? Czy warto ponownie naprawiać w partacki sposób źle obsadzone kołki? Ile razy tak błaha sprawa będzie załatwiana półśrodkami? Opaczewska 43- dalej lipa. Czytaj również: Zobacz także: Ruch wahadłowy na Instalatorów Zobacz także: Przewodnicząca Sylwia Mróz blokuje sesję we własnej sprawie Zobacz także: Poszukiwany właściciel przyczepy