Budynek na ulicy Grójecka 184 widziany od strony ulicy Włodarzewska . Mieści się tam G.G.K.O. zajmująca się zarządzaniem nieruchomości i administrowaniem . Jak widać na zdjęciu miejsce w którym pracują ludzie zajmujący się naszymi problemami jest w opłakanym stanie. W trym przypadku sprawdza się powiedzenie że szewc chodzi w dziurawych butach . Ludzie tam pracujący mają sporo cierpliwości do nas petentów -sam swojego czasu wojowałem niesłusznie, nie mogąc doliczyć się wody zużytej , i zostałem kulturalnie wyprowadzony z błędu . Tak więc zasługują na trochę lepsze warunki pracy i wizerunek miejsca pracy powinien też być bardziej adekwatny do referencji jakie ta instytucja posiada . Martwią mnie też akta w oknie , chyba należące do biura z dołu - ustawa o ochronie danych w tym przypadku chyba jest łamana (chyba ze to tylko magazyn pustych segregatorów). Jako że ulica Włodarzewska jak potocznie się mówi jest oczkiem w głowie ponownie nam wybranego radnego PO- Lecha Baryckiego ,więc apeluję jako że to też jest wizytówka tej ulicy ,pochylcie się Panie i Panowie na radzie dzielnicy nad tym obiektem . Wiem ,że większy problem od lat nierozwiązalny jest z obiektem -Włodarzewska 21 ,ale ostatnio jak tam przejeżdżałem zauważyłem początek działań ,czyli zasłoniono obiekt płotem budowlanym . W tym przypadku nie da się zasłonić całej kamienicy ,a bilbordy w tym miejscu nie są atrakcją dla firm reklamowych .