Wszyscy mężczyźni w wieku od ukończonych lat 17 do ukończonych lat 35, zamieszkujący na terenie miasta Włochy, zgłoszą się w dniu 26 sierpnia r.b. o godzinie 8. rano w zabudowaniach fabryki „Era” przy ulicy inżynierskiej 8, do prac nadzwyczajnych. Zabrać należy z sobą: koc, posiłek na 1-2 dni i rzeczy potrzebne do osobistego użytku. Zwolnieni od stawienia się do robót są: Lekarze, Lekarze-Dentyści, Aptekarze, oraz aktualnie zatrudnieni piekarze, rzeźnicy i pracownicy zakładów ważnych pod względem wojskowym. Niezastosowanie się do niniejszego zarządzenia będzie ostro karane. Tymczasowy Ortskommandant, Podp Brandtstetter, Major Policji Bezpieczeństwa Włochy, dnia 25 sierpnia 1944 r. Tak brzmiało obwieszczenie, które rozwieszono w miasteczku Włochy. To był początek wywózki, która dotknęła mieszkańców Włoch 26 sierpniu i 16 wrześniu 1944 roku. W czasie tych dwóch dni deportowano z Włoch do obozu Dulag 121, a stamtąd do obozów koncentracyjnych, ponad 4000 osób. Oczywiście „zaproszenie” do stawienia się na przymusowe roboty spotkało się z nikłym odzewem. Dlatego Policja przeprowadziła łapanki na wszystkich mężczyzn w wieku 17 – 35 lat. Była to tylko przygrywka do dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce w połowie września. Rano 16 września oddziały niemieckie i pomocnicze wojska zablokowały drogi wyjazdowe z Włoch, a na ulice miasta wyjechały oddziały Policji Bezpieczeństwa, SS oraz żandarmerii. Ogłoszono przez megafony, że wszyscy mężczyźni w wieku od 16 do 60 lat pod groźbą kary śmierci mają się stawić na plac przy stacji kolejowej. Równocześnie rozpoczęto łapanki i przeszukiwania poszczególnych domów. W ten sposób Niemcom udało się zgromadzić przy stacji grupę kilku tysięcy osób. Szacuje się, że nawet do 6000 tysięcy mężczyzn. Niewielka część zwolniono z uwagi na wykonywanie prac potrzebnych dla Rzeszy. Część została wywieziona do obozu przejściowego w Pruszkowie. Jak podają źródła, około 3000 osób trafiło bezpośrednio do Auschwitz . Pozostałe transporty pojechały z Pruszkowa do obozów: Buchenwald, Stutthof, Mauthausen i Flossenbürg. Dramatyczny zdarzenie miało miejsce podczas segregacji więźniów jeszcze na stacji we Włochach. Obecni byli na niej okoliczni kolaboranci i kapusie, którzy wskazywali wśród tłumu ludzi podejrzanych o współpracę z podziemiem. Tych zabierało Gestapo. Najprawdopodobniej po przesłuchaniach byli rozstrzeliwani na Woli. W okresie okupacji na terenie Włoch, których populacja liczyła wówczas około 22 tysiące osób, aresztowano i wywieziono do obozów koncentracyjnych w sumie około 6000 mieszkańców, z czego około 4000 osób podczas dwóch deportacji 26 sierpnia i 16 września 1944 r. Po zakończeniu II wojny rejestrowano ocalałych powracających z obozów koncentracyjnych. W ciągu pierwszych trzech lat po wojnie odnotowano jedynie 1000 osób, spośród tych wywiezionych z Włoch. To była prawdziwa eksterminacja mieszkańców Włoch. Czytaj również: Zobacz także: Bitwa o Ochotę to nie jedna barykada. Zobacz także: Spirytus w dłoń - Bolszewika goń Zobacz także: Gehenna na Zieleniaku