Przechodząc przez plac Narutowicza zajrzałem do Grzybka. Trwa wielkie malowanie. - Tak sobie maluję, bo nigdy nie było czasu. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy warto? Jak liczę straty to mi się kreci w głowie na tej drabinie. Moja siostra, która jest właścicielką już przestała liczyć. Jest załamana. - Można liczyć na rząd lub miasto, że pomoże - próbuje pocieszyć. Postanowiłem nic już nie mówić, bo chyba bym dostał pędzlem przez łeb. W Grzybku jeszcze nie mają tak źle, bo sprzedają dania na wynos. Obrót niewielki, ale zawsze coś. Zachęcam!!! Zamawiajcie tam pizze. Jest bardzo dobra. Przed zarazą jadałem ją tam często. Telefon; 798 937 387. Zajadając pizze z Grzybka dajesz pracę ludziom, którzy zaraz mogą ją stracić.