Na Facebooku już ktoś zaproponował temat Węgierska 6, ale ja już wcześniej miałem przygotowany artykuł i dopiero teraz doczekał się publikacji, więc przepraszam, że ponawiam ten temat, ale nie zgadzam się, aby zakończył się tak jak na portalu społecznościowym tylko zapewnieniem byłego radnego Warszawy, który do tej pory raczej zaszkodził Ochocie głosując za Strefą Czystego Transportu a teraz nagle zauważył problem (jak już nie może nic zrobić w tym zakresie). Do tej pory nawet jak pisywałem (raz na rok, aby nie być nudny i powtarzający się) nie było problemu? Już wielokrotnie opisywałem ten budynek i niestety bezskutecznie. Mimo tego dalej jestem niepoprawnym i naiwnym idealistą i chciałbym jakoś za życia rozwiązać prozaiczny acz ważny temat zasobów lokalowych dla społeczeństwa. W dobie braków mieszkań dla mniej zarabiających, (bo Ci, co muszą pracować na krezusów na najniższej krajowej) nie łapią się do pomocy społecznej a są zbyt biedni, aby kupić, wynająć, jakieś lokum do życia. Tutaj własność prywatna stoi od lat i nikomu nie przynosi korzyści a zajmuje miejsce w przestrzeni, gdzie metr gruntu osiąga cenę jak z kosmosu. Skoro tak się dzieje to jak z podatkami? Czy taka posiadłość przynosi jakiś zysk, czy tylko jest procentową lokatą kapitału? Jeżeli służy tylko jednemu człowiekowi to lepiej by było jakby ta kamienica zniknęła i w miejsce jej, chociaż postawić altanę śmietnikową albo jakiś placyk zabaw dla dzieci. Z altany ucieszyliby się nie tylko mieszkańcy, ale i też okoliczne szczury. Co by nie było zawsze taki teren odzyskany mógłby być lepiej zagospodarowany niż jak jest dotychczas? Czy zawsze własność prywatną musimy tak bronić skoro właściciel sam nie wie, co ma z nią zrobić lub nawet nie jest zainteresowany rozwiązaniem swojego problemu. Co by nie było na razie mamy w okolicy i tak wylęgarnie patologii i szczurów i to za darmo oraz ciasnotę w przestrzeni publicznej. A gdzie dzielnica ma budować mieszkania komunalne? Chyba teraz po zabiegach koalicji rządzącej trzeba się już martwić nie tylko o swoich obywateli, ale i też o gości, co w ramach „reparacji” przybędą do nas i to w sporej ilości. A że my to taki naród, że swojego upodlimy, ale obcego sowicie ugościmy, więc już trzeba na zapas budować apartamentowce. Tylko znowu problem –gdzie? Czytaj również: Zobacz także: Ostatnia sesja Rady Dzielnicy mijającej kadencji Zobacz także: Ochocki Tryptyk Powstańczy - sztafeta pokoleń Zobacz także: Ktoś chyba przedobrzył z tą dobrocią dla rowerzystów. Zobacz także: Skoro była karczma Zobacz także: Zagrali dla Kornela Zobacz także: Ochocki Festiwal Streetfoodu Zobacz także: Pierwsze sesje rad dzielnic na Ochocie i we Włochach Zobacz także: Pierwsze sesje rad dzielnic na Ochocie i we Włochach Zobacz także: Zapraszamy na koncert zespołu Enej Zobacz także: Zapraszamy do kina letniego Zobacz także: Słowacki nieustającej pomocy dla Kornela Zobacz także: Ostatnie dni znanej wierzby w Parku Szczęśliwickim Zobacz także: Ochota kibicowała Legii Zobacz także: Wybory na Ochocie - złe prawo, ale prawo Zobacz także: Tak głosowały Włochy