Wiatr ostatnio na święta ubrał nam te krzewy w kolorowe reklamówki i puste torebki po chipsach. Zastanawiam się jak musiał być to silny wiatr, że na czubku umieścił dwie butelki po piwie?. W zamierzchłych czasach dozorca z pobliskiego bloku po prostu posprzątał by ten śmietnik , teraz jest kłopot - do kogo ten teren należy i czy umowa przewidziała takie sytuacje?Zanim dojdzie do sfinalizowania tego problemu ,może jak dłużej powieje to problem przesunie się do sąsiada , lub śnieg przykryje . W programie wyborczym OWS-u była wzmianka o oznakowaniu terenu i odpowiedzialności za ten teren ,ale skoro jednak ludzie wybrali inaczej, dając większość mandatów dotychczasowym opcjom to pomysł chyba padnie - a szkoda .