Będąc przy pomniku przy Włodarzewskiej chciałem zobaczyć nielegalne przejście pomiędzy Ochotą i Włochami przy Maszynowej. Przejście jak przejście tak jak pamiętam od 1964 roku (i wcześniej) działało tak dalej działa. Trochę bardziej zarosło, ale i też ma nadal status nielegalnego, choć tabliczki kiedyś stały a teraz tylko jedna została, ale to zarośnięta bujną roślinnością. Kiedyś pociągi głośniej i wolniej jeździły a teraz dużo szybciej i ciszej i dziwne, ale jakoś udaje się, że ludzie pokonujący na skróty tą droga zdążą ewakuować się przed nadjeżdżającym pociągiem? Do tego widać po śladach, że okolica jest często eksploatowana i to w różnych konfiguracjach. Pełno w trawie i zaroślach śladów tubylców, którzy korzystają ze skrawka naturalnej niemodyfikowanej przez deweloperów zieleni. Skoro mieszkają w strzeżonych osiedlach apartamentów gdzie sąsiad do sąsiada wilkiem to tutaj na wolności i łonie natury dziczeją Ci, co pod okiem kamer musza udawać kulturalnych. Skoro już wyszli dalej od swoich rezydencji, więc pozostawiają swoje ślady. Niekoniecznie to ładnie wygląda i zastanawiam się - która dzielnica ma więcej takich mieszkańców i która mniej po nich sprząta? Czytaj również: Zobacz także: WOŚP. Znamy wyniki ochockich licytacji! Zobacz także: Rondo Zesłańców Syberyjskich i uroczystość przy pomniku Zobacz także: Zajęcia z Nordic Walking Zobacz także: Ochota czyli #LegiaWTwojejDzielnicy Zobacz także: Bezpłatne zajęcia nauki tańca! Zobacz także: Bal przedszkolaka Zobacz także: Co dobre to i szybko się kończy, czyli ostatnie morsowanie w tym roku Zobacz także: Zapraszamy na zajęcia z Aerobiku Zobacz także: Złoty Mikrofon Ochoty Zobacz także: Ochota jest przyjazna dla niepełnosprawnych, ale zawsze może być lepiej Zobacz także: Bezpłatne zajęcia z jogi Zobacz także: Wieczory z klimatem - Feel Zobacz także: Dzień otwarty w szkole nr 97 Zobacz także: Dzień otwarty w szkole nr 97