Reklama

WSM Ochota- stiudiujmy inżynierię

Nieliczni spółdzielcy w WSM „Ochota”, którzy patrzą bystrym okiem i chcą dbać o swój budynek, latami byli zniechęcani przez pracowników osiedli.

Słyszeli, że są zbyt wymagający i że się nie znają (choćby ktoś był inżynierem). Na taką obsługę wydajemy ok. 2 zł na metr mieszkania, co jest dopuszczalne, ale w budynkach sprzątanych 5-6 razy w tygodniu i zawierających kosztowne w utrzymaniu garaże oraz elektronikę. My tych bajerów nie mamy, mamy za to rozbudowaną administrację i działy techniczne, tzw. OZBR. Mamy też dodatkowe koszty wynikające z funkcjonowania spółdzielni- zgrzytającą pseudodemokrację, kosztowne zebrania, licznych kierowników. Sprawdziłam u dwóch administratorów prywatnych. Na 140 budynków, które posiada WSM Ochota, musieliby zatrudnić 30-40 osób. WSM Ochota zatrudnia ok. 130 osób.

Mamy też: pozamykane przejścia pożarowe w wysokich budynkach, a w administracji - kierownika Kamińskiego, który zamiast je otworzyć, wypisuje, że są to przejścia, ale nie pożarowe. Straż pożarna robi kontrolę, wrzepia mandat, po czym nic się nie zmienia. Koszt istnienia kierownika Kamińskiego i jego ludzi– 50 groszy miesięcznie od metra mieszkania! Przy czym duże remonty i konserwacje robią firmy zewnętrzne, osobno wyszczególnione w kosztach, i kontrolowane przez inspektorów Zarządu, nie osiedli.

Mamy na Okęciu budynki z piecykami gazowymi, co w połączeniu ze szczelnymi oknami stwarza ryzyko zaczadzenia. Niektóre spółdzielnie wymusiły wymianę instalacji. W WSM „Ochota” początkowo wymagano zgody 100% mieszkańców, ściąga się dopłaty akurat na te roboty. Czy  życie mieszkańców nie jest ważne?

Mamy wydatki na remonty balkonów co 6-7 lat. (Ul. Daleka). W 2007 i 2008 roku koszty remontu balkonów w  WSM „Ochota” były zawyżone 2 do 10 razy. Zawyżano też liczbę balkonów w wykazach (stary chwyt jeszcze z lat 70-tych, za co poleciał ówczesny prezes spółdzielni). Akurat w przypadku Dalekiej widzę złośliwość losu wobec mieszkającego tam członka Rady Nadzorczej, który latami przymykał oczy na wszelkie nieprawidłowości, a do dziś wychwala spółdzielczość w Sejmie. Oby jego sąsiedzi w tym roku wybrali kogoś, kto nie chwali, tylko sprawdza koszty i standard remontów, bo do śmierci nie wygrzebią się z długów. Koszt poprzedniego „remontu”, który wystarczył na jakieś dwa lata, wynosił ok. 4.5 tys zł od balkonu – wg fachowców ok. trzech razy za dużo. Teraz znów mamy koszt rozstawiania rusztowań i poprawek. Liczę, że pod okiem Zarządu chociaż cena będzie rozsądna.

Gigantyczne długi latami spłacają mieszkańcy wielu bloków, gdzie wykonano drogie i nie zawsze dobre remonty i ocieplenia, jak na Racławickiej czy Dickensa 29. Standard utrzymania instalacji elektrycznych i gazowych grozi tam wypadkiem. Ocieplenia na wielu budynkach, robione w latach 1990., nie zapewniają ciepła, a do tego pojawiły się na nich sinice, na których wyrastają pleśnie i grzyby. Tzw. korozja biologiczna jest bardzo szkodliwa dla budynków i ludzi wokół (wdychamy rakotwórcze zarodki), a mosty cieplne oraz styropian prawie o połowę cieńszy niż przewiduje norma - dyskwalifikują te ocieplenia. Obecnie w WSM „Ochota” stosuje się styropian 1.5 raza grubszy niż w latach 1998-2008, zaś ceny ociepleń spadły niemal o połowę, odkąd dofinansowuje je i kontroluje bank. Ceny wymiany małych balustrad spadły dziesięciokrotnie! Widoczne na zdjęciu balustrady na Radarowej wyceniono w 2008 roku po 8500 sztuka. Obecnie znacznie większe na Gorlickiej wymieniono po 800 zł. W sumie oszczędność na dużym budynku szacuję na ok. 1-1.5 mln zł. Jak widać, przetargi w wykonaniu nowego zarządu dają lepsze wyniki niż przetargi w wykonaniu kierowników osiedli i Rad Osiedli. Jest więc nadzieja, ale… Doprowadzenie WSM „Ochota” do jakiego-takiego średniego poziomu technicznego to zadanie równie trudne, jak rozwikłanie wszystkich problemów prawnych, ekonomicznych i ludzkich. Doceniam osiągnięcia nowego Zarządu, jak ocieplenia dużych budynków z wykorzystaniem dotacji, czy stopniowa wymiana wszystkich starych wind - potrzeb jest jednak więcej. Rosną także wymagania techniczne i estetyczne.

Spółdzielcy, rozejrzyjcie się wokół, weźcie rozliczenie swojego budynku. Podzwońcie, popytajcie, pogrzebcie w Internecie. Utwórzcie choćby jednoosobowy nieformalny Komitet Blokowy (zarząd obiecuje współpracę), wybierzcie do władz osoby, zainteresowane lepszym zarządzaniem niż dotychczasowe. Wybierajcie technologie trwałe, jak tynki odporne na grzyby. Studiujmy inżynierię!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2014-04-12 13:27:11

    Problem w tym że 95% tak zwanych spółdzielców to nie interesuje oni się na tym nie znają , oni płacą i ich to nie obchodzi. W szaleństwie jest zawsze metoda. prosty przykład.Firmy zbierające liście i trawę robią samochodami rundy po trawnikach i chodnikach dewastując je po to aby sprawdzić czy nie ma tam kupki liści do sprzątnięcia lub aby sprzątnąć porcje mieszczącą się w wiadro.To samo dotyczy przecinki drzew - aby przyciąć parę gałęzi wjeżdża na trawniki i chodniki ciężki sprzęt z podnośnikiem. Temu wszystkiemu przygląda się pracownik odpowiedzialny za zieleń spółdzielni-Nadzoruje?. Na zwrócona uwagę reaguje agresywnie - trzeba chodzić na zebrania. Tak więc Płacimy dodatkowo za dewastowanie mienia spółdzielni. Dotyczy to firm remontowych które markują rekultywację terenu po wykonanej pracy.I znów następni wykonawcy mają zajęcie. Pewne roboty wykonuję się tak aby ciągle należało po ich wykonaniu dodatkowo coś wykonywa.Inna sprawa to butni i niejednokrotnie niekompetentni pracownicy administracji i spółdzielni.Do tej pory mogli liczyć na bezkarność. Mam nadzieje, że nowa Pani prezes pozbędzie się trutni i nierobów uraz doprowadzi relacje spółdzielca - pracownik spółdzielni do normalności.Jednak do tego potrzebny jest aktywny udział ludzi.W dobrej instytucji zarządzającej nieruchomościami hierarchia jest taka spółdzielca, a po nim pracownicy administracji, kierownicy, pracownicy spółdzielni , a na końcu zarząd i rada nadzorcza.To spółdzielcy decydują o wszystkim pozostali mają obowiązek wdrażać i sprawować kontrolę nad prawidłowym wykonaniem decyzji . Niestety większość spółdzielców o tym nie wie lub nie jest zainteresowana. A więc według przysłowia ,,Bij barana jak głupi".

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-09-12 14:06:44

    http://www.wsmochota.fora.pl/tematy-aktualne-pub,2/ Zaglądajcie tam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do