Dziś nietypowo bo w środku tygodnia swój kolejny mecz rozegrał zespół AZS Uniwersytetu Warszawskiego. Tym razem przeciwnikiem byli Nafciarze z Płocka . Od zawsze takie derby Mazowsza ( nazywane świętą wojną ) miały dodatkowy smaczek a spotkania były bardzo zacięte. Podobnie było i tym razem. Od początku zawodnicy wykazywali wielką chęć walki i obydwie drużyny walczyły zacięcie o każda piłkę i każdy centymetr boiska. Zgromadzeni widzowie nie mogli narzekać na przebieg meczu. Do przerwy obie drużyny rzuciły łącznie 30 bramek jednak z dwubramkową zaliczką (16:14 ) do szatni schodzili gospodarze. W drugiej części meczu zespoły grę prowadziły mądrze i dobrze taktycznie jednak przewaga akademików stopniowo wzrastała dochodząc nawet do 7 bramek. Orlen próbował gonić wynik - sił starczyło jedynie na zmniejszenie strat do maksymalnie 3 bramek. Później do pracy wzięli się Warszawianie. Systematycznie powiększali oraz utrzymywali bezpieczną przewagę wygrywając ostatecznie spotkanie 36:30. Warto podkreślić bardzo dobrą grę Pawła Kwiatkowskiego, który co chwilę przecinał obronę gości indywidualnymi akcjami. Na swoim wysokim jak zwykle poziomie zagrali Leszczyński, Szpejna , Makowski a także Tomasz Bulej, który błysnął w końcówce spotkania umiejętnie kierując grą AZS-u podczas gdy wyłączeni z gry byli pozostali rozgrywający. Jeśli miałbym jednak wskazać jednego najlepszego zawodnika stołecznej ekipy to w pełni na to wyróżnienie zasłużył bramkarz Piotr Ner. Dziś błysnął wyjątkową skutecznością zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie nieraz zatrzymując zawodników Wisły w sytuacji sam na sam. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Roberta Bliszczyka i Sławomira Monikowskiego zbliżyli się do podium wciąż zachowując bardzo realne szanse na medalowe miejsce na koniec rozgrywek. Na meczu wśród kibiców mażna było wypatrzeć naszego burmistrza z Ochoty Grzegorza Wysockiego.