W dniu 6 stycznia 2017 r. natchnąłem się na taki obrazek jak na zdjęciu . Jako że w tym miejscu (skrzyżowanie Majewskiego z Dickensa)miewam często problemy z dobrą widocznością przy włączaniu się do ruchu na Dickensa ,od razu ten obrazek zbulwersował mnie . Uznałem takie parkowanie z włączonymi światłami awaryjnymi za obraz cwaniactwa i pogardy dla innych uczestników ruchu . Na samym skrzyżowaniu i praktycznie na pasach ograniczając skręt w Majewskiego ,gdzie często nadjeżdżające samochody są zmuszane do przekraczania środkowej linii ze względu na zaparkowane samochody to już objaw bezmyślności . Czy przez takich cwaniaków zaraz (jak będą często takie przypadki trafiać się) społecznicy zafundują nam słupki-najgorsze z możliwych rozwiązań . Zamiast zarabiać na ludziach co czują pogardę do przepisów ,będziemy pokarani wszyscy. Gdzie „dzielne” służby mundurowe , po co płacimy podatki jak nie ma efektów. Udawanie awarii często też widuję jadąc na ulicy Grójeckiej, gdzie w pewnych miejscach nagle, nawet wypasione „bryki „ migają dając znak, że się popsuły. Jako że jeżdżę rowerem i po tej trzypasmowej arterii (gdzie niektórzy uważają że postradałem zmysły-bo tam śmiercią straszy- tak mawiają znawcy tematu) to taka metoda parkowania równoległego do już parkujących samochodów, sprawia trochę trudności w omijaniu tylu” wraków”. Później są pretensje że rowerzysta środkowym pasem jeździ ,jak na prawym „koledzy” urządzają sobie „polowania” na miejsce do parkowania ,albo po prostu na prawym pasie urządzają sobie zastępczy parking . Mają sprawne mrugające żółte światła i już im łatwiej w życiu . Jaka to banalna i prosta zasada, w ułatwiania SOBIE życia.