Ustawa z dnia 1 kwietnia br. „o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego (..)”, nakłada na samorządy obowiązek zmiany nazw ulic, mostów , placów, i innych obiektów użyteczności poblicznej, których nazwy upamiętniają lub odwołują się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm, czyli represyjny i autorytarny system władzy w Polsce, w latach 1944 – 1989. Za przyjęciem ustawy, poza jednym głosem wstrzymującym się, byli wszyscy posłowie biorący udział w głosowaniu. W odniesieniu do dzielnicy Włochy mówi się o zmianie nazw dwóch ulic na Okęciu: Bolesława Gidzińskiego i 17 Stycznia. Dyskusja o zmianie nazwy ul. 17 Stycznia trwa wśród samorządowców dzielnicy i miasta już od kilku lat. Upadały kolejne wnioski o zmianę nazwy na ul. ks. prof. Ryszarda Rumianka, Ronalda Regana czy Dywizji Syberyjskiej. Tym razem ustawa dekomunizacyjna może być dla samorządu argumentem wiążącym. Rada Warszawy ma na to 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Swoją drogą to dziwne, że możemy do woli sycić się widokiem i smakiem przeróżnych wędlin „jak za Gierka” czy wyrobów mięsnych „jak za PRL”, sprzedawanych w wielu sklepach całej Polski, a chcemy zmieniać nazwę ulicy, gdzie za jedyną potrzebą zmiany przemawiają skojarzenia wnioskodawców.
