Niestety nie są od lat ,a priorytetem poprzednich władz nie była ich rewitalizacja . W ten sposób właściciele czterech kółek którzy uznali że ekonomiczniej im jest korzystać z nich , niż z komunikacji miejskiej , nie mając już gdzie się pomieścić (jak najbliżej domu) postanowili stopniowo zagarnąć przestrzeń , która nie była dla nich przeznaczona . W ten oto sposób większość podwórek została zaanektowana w 50% na parking . Na pewno narażę się większości lobby samochodowemu ,ale uważam że Was jest 20 na pseudo parkingu i terroryzujecie swoimi samochodami 108 rodzin (tyle mają mieszkań te bloki) . Rozumiem można kochać swój samochód (lepiej niż żonę) ale jak ktoś ma takie drogie hobby to musi się liczyć z kosztami i nie obarczać innych swoimi problemami. Dlaczego ja mam współczuć takiemu co go stać na brykę jak sam ledwo przędę i w większości mnie nie stać na komunikację miejską? W dobie demokracji i kapitalizmu ,jest wiele możliwości parkowania ,nie podkradając przestrzeni publicznej zarezerwowanej dla wszystkich . Mamy bardzo dużo światłych ludzi więc moje zdanie nie liczy się ,ale warto pochylić się i nad takim apelem i pomyśleć o budowie parkingów wielokondygnacyjnych . Można i nawet kawałek podwórka wykupić i stworzyć parking społeczny ogrodzony niekoniecznie słupkami (żywopłot lepszy), a fundusze przeznaczyć na zrekompensowanie innym brak kawałka podwórka. Trzeba tylko trochę chęci i nie rozwiązywać problemów na zasadzie aby dalej od siebie i niech inni się martwią- ja swoje śmieci już wyrzuciłem sąsiadowi pod okno Odsuwanie problemu na później nikomu na dobre nie wyjdzie , pamiętajmy że jakość powietrza jest też bardzo ważna i ważniejsza niż zewnętrzne atrybuty pozycji społecznej(skóra , fura i komóra).