Reklama

Ani Zbytniewskiej nie ma już wśród nas

13/06/2017 19:06

Trudno jest o kimś, kogo się znało niemal ćwierć wieku, pisać w czasie przeszłym. Ciężko jest także przyjąć do wiadomości fakt, że bliskiej nam osoby już nie ma.

Ania odchodziła pomału, jakby chciała nas wszystkich przyzwyczaić do myśli, że Jej czas dobiega końca. Odchodziła w milczeniu, dając nam jednak szansę na pożegnanie.

Ania była jedną z niewielu osób, które uczyły mnie stawiać pierwsze kroki w samorządzie i w „Informatorze Ochoty i Włoch”. Zawsze była dla mnie wzorem dokładności, dociekliwości, poświęcenia dla innych oraz gwarantem niezawodności. Na Ani nie zawiodłem się nigdy, a sprawy, których się podejmowała prowadziła z pełnym zaangażowaniem, zarówno jako radna dzielnicy Ochota, dziennikarz gazety lokalnej, czy przedstawiciel wspólnoty mieszkaniowej.

Ochota straciła wiele na odejściu Ani, a przez wszystkie lata Jej publicznej działalności zyskała bardzo dużo. Zaangażowanie Ani w sprawy dzielnicy i problemy jej mieszkańców jest bezdyskusyjne i niezaprzeczalne; wymienię chociażby doprowadzenie do budowy Parku Zachodniego, obrona Pola Mokotowskiego przed zniszczeniem i nadmierną zabudową, obrona Bazaru Banacha przed likwidacją, pomoc podczas tworzenia się wspólnot mieszkaniowych na Ochocie, i wiele, wiele innych. To tylko nieliczne projekty, w których Ania ma swój duży wkład osobisty. Są też setki nagromadzonych przez lata spraw mieszkańców dzielnicy, którzy zwracali się do Ani z prośbą o pomoc. Ten, kto bywał u Ani w domu wie, że w mieszkaniu „królowały” dziesiątki kilogramów papierów i dokumentów spraw, które Ania prowadziła, bądź zamierzała prowadzić.   

Aniu, ziemski zegar prędzej czy później wybije ostatnią godzinę dla każdego z nas.  Wierzę, że tam, gdzie teraz jesteś – po drugiej stronie, znajdziesz zajęcie dla siebie i poradzisz sobie z każdym wyzwaniem, tak jak radziłaś sobie tu – wśród żywych. Dla Ciebie przecież nigdy nie było spraw niemożliwych do załatwienia. Dziękuję Ci Aniu za wszystko, co dzięki Tobie osiągnąłem w swojej działalności publicznej. Dziękuję również za to, że pokazałaś mi, jak ważne jest bycie człowiekiem dla innych ludzi.

Aniu – nie mówię - żegnaj. Powiem – do zobaczenia, bo wierzę, że tam gdzie teraz jesteś, jest także miejsce dla Twoich bliskich i przyjaciół.

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do