Miałem w tym tygodniu wątpliwą przyjemność skorzystania z dobrodziejstwa NFZ i zaplanowaną ponad 4 -5 miesięcy temu wizytę w przychodni przyszpitalnej na Banacha. Jako, że lekarzom najlepiej się pracuje pomiędzy 9 a 12 więc z pracy musiałem się zwolnić praktycznie na pół dnia. To i tak dobrze gdyż jak wyjdzie mi wizyta na 10.00 to już lepiej cały dzień wolny brać. Jak niedawno wróciłem z 2, 5 miesięcznego zwolnienia lekarskiego podjechałem rowerem i jak zwykle musiałem szukać gdzieś daleko od wejścia głównego miejsca dla rowerów. Miałem jeszcze 10 minut czasu, ale dziarsko podszedłem pod gabinet. Na korytarzu jak zwykle tłumy ludzi i grzecznie się pytam czy ktoś do pok.. nr. .. . Okazuje się, że nikt, więc szczęśliwy, ale z trwogą (lekarz sam prosi i nie lubi jak mu się przeszkadza) pukam do drzwi. Okazuje się, że zamknięte na zamek jakby nikogo już nie było. No tak, ostatni pacjent jak już ponad 5 miesięcy temu wyżebrałem miałem być, ale może Pani doktor bardzo się śpieszyła i na ostatniego juz nie miała czasu 10 minut przed zaplanowana wizytą? Za parę minut okazało się, gdy tylko zaraz obok wyszła pielęgniarka i skorzystałem z jej informacji, ze Pani doktor nie ma i pacjenci zostali przepisani do innych lekarzy. Mnie nie było wiadomo - kiedyś jak coś wyskoczyło dzwoniły Panie z rejestracji i przepisywały wizyty -teraz tego zaszczytu nie otrzymałem . Jeszcze próbowałem ustalić, do kogo mnie przepisano. Niestety w kolejnym gabinecie gdzie mogłem, jako tako dobić się Pani doktor stwierdziła, że nie ma mnie i pozostał jeszcze tylko jeden, ale już tam nie dotarłem gdyż strachliwy jestem jak widzę miłosierne wyrazy twarzy starszych ludzi, którzy godzinami przesiadują pod gabinetami i nie dają wejść nawet, aby się zapytać czy mam jakieś szanse? Zrezygnowany zszedłem do rejestracji, aby tam zapisać się, choć na kolejną wizytę, choć za kolejne 5 miesięcy. Tak naprawdę to ja takich wizyt nie potrzebuję gdyż w miarę mam stabilna chorobę i tylko procedury tego wymagają (tak sobie ustalili procedury, aby mięć pieniądze z pacjenta a g... mu pomóc). Opatrzność nade mną widać czuwała i Pani rejestratorka, kiedy jej powiedziałem, że mi przykro, że mnie nikt nie powiadomił, że nie odbędzie się wizyta obruszyła się i w wielkiej szemranej tajemnicy oznajmiła mi, że ona sama jest i już nie daje rady a skoro ja taki wrażliwy to łaskawie zapisała mnie na MARZEC 2024 roku. Może to głupie, ale ja jej za to podziękowałem, bo ja już nie chcę takich lekarzy, którzy i tak mi nie pomogą a ja już nie chcę zwalniać się z pracy i najchętniej nie płaciłbym im podatków za to, że oni udają, że mnie leczą. To, co oni robią w przychodniach to jest zabawa w leczenie i ciągły brak czasu dla chorych ludzi. Ktoś powie - to, lecz się prywatnie. Owszem kiedyś przez krótki okres stać mnie było i niestety takich samych napotkałem (przecież to Ci sami, co z NFZ przychodni) tylko milej się odnoszący. Zasób wiedzy i podejście do klienta, czyli pacjenta taki sam. Po wyjściu z przychodni chciałem jak najszybciej dojechać do Zieleniaka, więc ruszyłem Nielubowicza i na wysokości Szpitala Dziecięcego chciałem skręcić w prawo. Zdziwienie mnie ogarnęło jak przy skręcie zauważyłem dorodny duży szlaban który szczelnie bronił wjazdu w kierunku Archiwalnej. Spojrzałem się dalej a tam drugi. Co za chamstwo zaanektować sobie drogę na prywatny parking? Na domiar tego jeszcze na chodniku położono kable elektryczne zasilającą budę (myślałem, ze parkingową), ale okazało się, że z barowymi wyrobami. Widać tam robi się wolna Amerykanka z biznesem po Polsku w tle. Tak, więc to, co miało leczyć, to okazuje się kolejną patologią i nic tutaj nie pomoże latanie z błyskawicą na twarzy, czy skandowanie wolne sądy i demokracja jak mamy to, co mamy w głowach i w sercach zakodowane od wielu wielu lat. Tam nie znajdzie też doktorów Wilczurów. Czytaj również: Zobacz także: Czy to koniec targowiska przy Majewskiego? Zobacz także: Spotkania z bajką w ochockich parkach Zobacz także: Parkowanie przy Białobrzeskiej Zobacz także: Wiadomo jak będzie wyglądała Nowa Skra Zobacz także: Reduta Kaliska na razie się broni Zobacz także: Ochockie Lato Teatralne 2023 Zobacz także: Przyjazd dzieci z Ukrainy Zobacz także: Co dalej z rozbudową Archiwum Akt Nowych? Zobacz także: Wypożyczalnia sprzętu sportowego w Chono Lulu Zobacz także: Powstanie przedszkole przy ul. Krakowiaków Zobacz także: Nagrody dla najlepszych uczniów wręczone. Zobacz listę laureatów! Zobacz także: Na Korotyńskiego w dziwnych miejscach postawili ławki Zobacz także: Aqua zumba na odkrytym basenie w Parku Szczęśliwickim