Przed wyborami jak zwykle mieliśmy szumne zapowiedzi poprawy jakości życia i poziomu bezpieczeństwa. Odbyły się debaty na temat bezpieczeństwa w dzielnicy i poziomu przestrzegania prawa , z których wynikało według przedstawianych statystyk że mamy już poziom wysoki i stróżom prawa już nic do roboty nie zostaje tylko prężyć piersi do medali. Śmiem twierdzić ,że właśnie jest odwrotnie, co przedstawiam na załączonych zdjęciach. Rozumiem problemy z parkowaniem w dzielnicy ,ale nie zwalnia to od myślenia o innych użytkownikach przestrzeni publicznej . Wydaje się bez sensu po 300 złotych sztuka na słupki , które i tak swej roli w niektórych przypadkach nie spełniają . Przez niekonsekwencje i znieczulicę stróżów prawa ,społeczeństwo jest obciążane kosztami w większości zbędnych słupków -(jakby znaki drogowe już nic nie znaczyły). Policja i Straż Miejska już podczas patroli nic nie widzi -albo problemy zdrowotne(wzrok) albo zaczęli pracować na zasadzie Straży Pożarnej (jedzie tylko na zgłoszenie). Utworzono wiele telefonów interwencyjnych lecz chyba nie o to chodzi aby z obywateli robić szmalcowników jak za okupacji .Za okupacji przynajmniej za takie informacje dawano kartki na żywność , teraz- nieraz przyjmujący zgłoszenie jest oburzony że mu się przeszkadza w spokojnej służbie . Na efekty nie trzeba długo czekać , poszanowanie do prawa , munduru jest mniej niż zerowe. Przykładów można mnożyć w nieskończoność , nawet problem niedawno miałem jadąc na zakazaną Masę Krytyczną . Jadąc ulicą Królewską spotkałem na bus pasie Policję stojącą w korku na tymże pasie za wieloma zwykłymi samochodami (bus pas!)i nic nie reagowali (pewnie obyczajówka i nie zna przepisów). Wizerunek takiego radiowozu od razu wzbudził we mnie poczucie krytyki do takiego prawa i jego przestrzegania. Widocznie żyję w kraju obłudy i nierówności wobec prawa , jednym uchodzi wszystko na sucho inni za mniejsze przewinienia miewają kłopoty . W ten sposób statystyki się zgadzają , a na ulicach inaczej się żyje . Niedługo minie 100 dni od zaprzysiężenia nowych -(starych w większości radnych i burmistrzów) i mam obawy czy Ci najlepiej wybrani ludzie na reprezentowanie naszych interesów sprostają potrzebom ludzi w swoich rejonach . Niektórzy przed wyborami obiecywali że zaprowadzą porządek na dzielnicy rozprawią się ze Strażą Miejską , zmobilizują Policję i co? Co prawda te 100 dni mija dopiero 15 marca ,ale jak do tej pory widać to już chyba dotarli się ze sobą -( i tak niektórzy już nawet 3 kadencje się docierają) i po zewnętrznych oznakach widać że nic się nie zmieni dla ludzi w dzielnicy . Niektórzy prowadzili Pogotowie Ochockie i cierpliwie wysłuchiwali nagranych na automatyczną sekretarkę bolączek ludzi -mieszkańców dzielnicy i jaki efekt? - Gdzie znaleźć jakieś pozytywnie załatwione sprawy? Na stronie Urzędu Ochoty tylko wiatr hula - strona nieczytelna , z nieaktualnymi informacjami, dowiedzieć się kiedy jaka komisja lub sesja odbędzie się z wyprzedzeniem niestety nie da się (po co gawiedź ma patrzeć władzy na ręce). Interpelacji i zapytań też nie można znaleźć jakby Urząd nie pracował lub utajniał ze wstydu swoje osiągnięcia. Z Informatora Ochoty tylko można było się dowiedzieć , że Nasz zastępca burmistrza tylko spotkał się z ludźmi broniących kotków na dzielnicy, złożył kwiaty w dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych , otworzył wystawę pod Urzędem , obiecał mnie na łamach gazety że na wiosnę spowoduje odwodnienie wjazdów na podwórka przy ul . Majewskiego i już więcej nie zarejestrowana została działalność. Więc zadaję pytanie kiedy można się spodziewać efektów obietnic wyborczych chociaż w temacie mobilizacji służb porządkowych na dzielnicy i likwidacji (nie rozpleniania) zbędnych słupków ?