W nr 16(743) p.Grzegorz Wysocki w artykule „Uspokajanie ruchu poprzez wkurzanie mieszkańców” poinformował Czytelników o planowanych zamiarach ZDM-u mających na celu „uspokojenie ruchu” oraz o skutkach zamierzonej realizacji projektu „Ochota na rower”. W sumie sprowadzi się to do wymuszenia ograniczenia prędkości ruchu samochodów i do budowy wielu progów zwalniających. [middle1] Istnieje jeszcze jeden aspekt tych przedsięwzięć, całkowicie pominięty w artykule, ale NIEMOŻLIWY do wyeliminowania, aspekt wpływu na środowisko . Samochód to urządzenie techniczne, które ma swoje cechy i żadne chciejstwo ich nie zmieni. Każdy samochód (pomijam te elektryczne, jest ich coś tak ze 100 - 200 w Warszawie; spalinowych mamy prawie milion, i o nich mowa) ma skrzynię biegów, która powoduje to, że na 1 obrót silnika koła wykonują różne ilości obrotów zależnie od biegu, co skutkuje tym, że z tej samej ilości paliwa przejedzie samochód różny odcinek drogi. Różnica w spalaniu , zależnie od biegu, jest zwykle 3 – 4ro krotna. Zakładając, że po mieście jeździmy na IV biegu, (gdy nas jeszcze zbytnio ZDM nie uspokoił), mamy np. dla Golfa 4 trzykrotną różnicę przełożeń, a więc i emisji spalin, między I i IV biegiem. (V-ki w mieście raczej nie ma gdzie włączyć). Samochód ma też hamulce, która trąc okładzinami o tarcze powodują zwiększenie tarcia opon o nawierzchnię i zwalniają prędkość samochodu. Produkty ścierania przedostają się do powietrza jako pyły, i to naprawdę bardzo drobne, i , delikatnie to określając, „niezbyt” zdrowe.! Wymuszenie zwolnienia ruchu, czyli jazdy na niższym biegu, to zwiększenie zużycia paliwa. Dla wspomnianego Golfa 4 redukcja z III-ki na II (bo ukochane 30km/h umożliwiające rowerom jazdę pod prąd oznacza jazdę na II, lub „zarzynanie” silnika).Z różnicy przełożeń dla tego samochodu (1,83:1.17 między III-im a II-im biegiem) wynika zwiększenie spalania o połowę, a więc o połowę więcej spalin na tym samym odcinku. Przejazd przez próg to najpierw hamowanie, a więc wprowadzenie do powietrza zawiesiny nanopyłów z tarcz, okładzin, gumy i z nawierzchni. Potem, za progiem, przyspieszanie. Samochody przy przyspieszaniu palą więcej, niż wynika to z różnicy przełożeń skrzyni biegów, a układy filtrów i katalizatorów są w takim stanie pracy silnika znacznie mniej skuteczne. I tak walczymy o czyste powietrze !!! Adam Presz *autor jest specjalista od nanomateriałów