Reklama

Darowanym stojakom nie zagląda się w zęby

21/10/2020 02:51

Złamię tą zasadę pomimo tego , że powinienem być wdzięczny za takie udogodnienie na swoim podwórku. Otóż parę lat temu walczyłem gorliwie o ławeczki na swoim podwórku i szybciej udało mi się załatwić pięć stojaków na rowery (bez wiedzy aktywistów blokowych) niż te ławki – które były bardziej pilną potrzebą . Po paru latach usiłowań i działań  udało się postawić dwie, lecz po niecałym roku trzeba było jedną usunąć. Teraz widząc obłożenie stojaków rowerowych wykorzystanych ponad normę-  sam już myślałem, aby dostawić kolejne ze dwa lub trzy . Wybawił mnie kolega, który z mojego komputera wysłał pismo o stojaki na tydzień przed ich montażem . Po niecałym tygodniu zatkało moje podwórko 10 nowych stojaków. Zatkało mnie gdy ujrzałem jakie one są i w jakiej ilości. Wiem – od przybytku nie powinna głowa boleć, ale ja wolałbym lepszej jakości i dobrze zamontowane . Co prawda przed moim nazwiskiem można tylko dopisywać technik, technolog, więc słabe to przedrostki ale widzę , że Ci co mają „lepsze” skróty z fizyką są na bakier. Wyjaśniam o co mi chodzi – rura ze stali nierdzewnej jest mocniejsza i trwalsza niż blacha ocynkowana i na dokładkę z dziurą u szczytu. Sposób mocowania jest wbrew Standardom Rowerowym obowiązującym w naszym mieście zarządzeniem Prezydent Miasta nr.5523 z 2010 roku. Stojaki powinny być mocowane na stałe z podłożem i wybetonowane. Niestety nasi fizycy –filozofowie odkryli nowe prawo i nie myślą to robić prawidłowo i idą w bylejakość walą rury w byle jakie podłoże i mocując je za pomocą kołków rozporowych. Ileż jest już na mieście rozklekotanych stojaków i dziwię się, że jeszcze takie informacje nie dotarły do tych „światłych przedsiębiorców" za państwowe pieniądze. Pewnie będą zwalać winę na chuliganów, ale to oni zachowują się jak…szkoda gadać- ludzi którzy tylko odwalają swoją robotę. Już wielokrotnie opisywałem taką sytuację przy okazji Opaczewskiej 43 gdzie kołki były mocowane w kostce. Teraz mamy bezpośrednio w asfalt i pod nim jak dobrze pamiętam pod asfaltem był kiedyś żużel i gliniasta ziemia. Na razie jako tako trzymają te kołki ale po zimie jak lato trochę rozgrzeje asfalt to będą ruszać się jak zęby przy paradontozie. Dziura w rurze to chyba tajemna dziura do zbiórki wody deszczowej w środku rury- na sprzedaż –czy aby szybciej o cynk puścił ? Same nowinki techniczne aby tylko szybko zarobić . Ciekawy jestem co na to aktywiści miejscy, którzy niby martwią się o poziom życia przeciętnych mieszkańców i stawiają kibel za 650 tysięcy? Czy dalej są dumni z postawienia stojaków pod wiaduktem Al. Jerozolimskich przy ulicy Włodarzewska. Czy dla nich jest wszystko jedno ilość czy jakość i celowość wydatków? Powinienem być wdzięczny ale w naszych czasach we wszystkim powinien być umiar i wyczucie . Mam wrażenie , że działacze społeczni wpadają w skrajność i to bez konsekwencji. Dobrze ,że zbliżam się powoli do kresu swojej egzystencji i mam nadzieję , że nie doczekam czasów gdzie za mnie będą decydować (gdyż oni lepiej wiedzą) kim jestem i co mi potrzeba . Coraz to więcej wykształconych a świat coraz to głupszy- jak to wytłumaczyć?

 

Czytaj również:

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do