Powoli zbliżamy się do końca budowy domu tak bardzo potrzebnego rodzicom dzieci pensjonariuszy pobliskiego Szpitala Dziecięcego. Widać gołym okiem przyśpieszenie prac na budowie i w stanie surowym to już można powiedzieć , że jest prawie gotowy . Nawet na zewnątrz już klarują się chodniki, trawniki, zatoczki parkingowe. Powstał mały plac zabaw. Postawiono przed wejściem stojaki na rowery (mam nadzieję ,że nie w technologii rodem z Dzielnicy Ochota). Zostały tylko jeszcze prace adaptacyjne wnętrz. Nawet będąc tam w niedzielę widziałem kilka osób pracujących wewnątrz. Czyżby inwestor chciał z początkiem roku oficjalnie otworzyć ? Chyba to się nie uda i lepiej spokojnie a dobrze wykończyć tą inwestycje niż wyznawać zasadę nagle to po diable i byle jak . Potrzebny jest ten dom, ale miesiąc czy dwa lepiej poczekać i cieszyć się dobrze wykonaną inwestycją. Trzymamy kciuki i cierpliwie czekamy na Dom Ronalda McDonalda. Czytaj również: Zobacz także: Czy władze Ochoty pójdą w ślady Woli? Zobacz także: Rokosowska 4 - zieleń wybuchnie na wiosnę Zobacz także: Woda dla Włoch, Ursusa i Bemowa Zobacz także: Włodarzewska trzyma się dzielnie