Porucznik Czesław Łukasik, żołnierz IV Obwodu Armii Krajowej, jeden z dwóch żyjących powstańców z pod Pęcic przyznaje, że Hip – Hop nie jest muzyką, którą lubi. - My mieliśmy inne piosenki. Tango Milonga i Ordonkę. Dzisiaj młodzi tańczą inaczej, ale cóż tak to jest. Przyszedłem, bo mnie zaprosili. Może grają głośno, ale od serca, dla naszych chłopców, których już dawno nie ma. Pan Czesława wita ze sceny burmistrz. Kilkaset bardzo młodych ludzi „robi hałas”, czyli klaszcze i skanduje „Cześć i chwała bohaterom”. Pan Czesław jak to żołnierz, twardo, stara się trzymać fason. Jednak ręce drżą i oczy jakieś szklane. Jest wzruszony. Prosi, aby nie robić mu zdjęć Koncert trwa kilka godzin. Tadek opowiada o naszych bohaterach i dedykuje im kolejne utwory. Inka, Pilecki, Nil i wielu innych wydają się znajome, mimo, że na pytanie, – kto uczył się o nich na lekcjach historii - zapada cisza. Tadkowi w „Tajnych kompletach” pomaga cała czołówka hip – hopowego z miasta i okolic. - Ja wam zagram taki kawałek, który znacie. Nie będę tutaj nic gadał. Od gadania jest dziś Tadek my gramy. Chwała bohaterom – krzyczy PIH ze sceny. I grają: DIXON 37; PIH; JURAS; Kajman; Lukasyno; ZBUKU; Bilon HG; JAHBESTIN - Młodzi bardzo identyfikują się z Wyklętymi. To taka ich tęsknota za wartościami. Żołnierze Wykleci są czystą postacią patriotyzmu i miłości do Polski. Oni też przecież kochają i są kochani. Dobrze wiedzą, że miłość jest bezwarunkowa. Kochamy nie za coś czy pod jakimiś warunkami. Kochamy pomimo. Wyklęci kochali Polskę właśnie tak i dlatego stali się wzorem dla młodych. – opowiada wolontariuszka IPN obecna na koncercie. Koncert odbył się w Proximie przy współudziale samorządu dzielnicy Ochota; Instytutu Pamięci Narodowej i Narodowego Centrum Kultury. fot. Sergiusz Kornatowski