Reklama

Dziurawy serial trwa

20/03/2017 06:15

Dziury są mile widziane w szwajcarskim serze, ale na drogach publicznych z pewnością nie są nikomu potrzebne. Mimo to instytucje i osoby odpowiedzialne za ład i porządek w przestrzeni publicznej często lekceważą obowiązek łatania dziur i zapobiegania ich powstawaniu.

Osiedlową ulicą Zarankiewicza zarządza dzielnica Włochy, natomiast  duża dziura o średnicy ponad 1 metr, która pojawiła się w pobliżu skrzyżowania z ul. 17 Stycznia, na wysokości sklepu spożywczego , ma związek z instalacją wodociągową przebiegającą w tym miejscu i do wodociągów należy jej likwidacja. Panowie z kanalizacji przyjechali w kilka dni po powstaniu dziury, zastawili ją jedną deską i przez najbliższy tydzień, oprócz zaciekawionych mieszkańców, nikt z kanalarzy do dziury nie zajrzał. A jest ona w tym miejscu zjawiskiem cyklicznym i pojawia się zazwyczaj wiosną. Trudno mi odgadnąć, czy jest to jakaś nowa tradycja związana z „kultem dziury”, czy tylko niedbalstwo osób, które nie powinny dopuścić do jej powstawania.

Myślę, że najwyższy czas, by zakończyć ten dziurawy serial happy end'em.

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do