Reklama

Gdzie się podział Kebab?

04/05/2019 08:03

Przy bazarku na Mołdawskiej latami stał sobie przylepiony do boku bazarku kebab. Obok niego był sobie chodnik w lepszym czy gorszym stanie to już teraz nieważne -grunt, że wygładem nie odbiegał od wygładu obok stojącego pawilonu z jego dość ciekawymi zakamarkami. Swojego czasu pawilon handlowy tętnił życiem i był w okolicy nawet przeze mnie odwiedzany z racji sklepu narzędziowego, stolarskiego i 1001 drobiazgów. Kapitalizm w naszym wykonaniu spowodował, że pozbyliśmy się różnorodności i wybraliśmy komercję oraz wyroby jednorazowe lub o krótkim terminie przydatności. to, że tak zrobiliśmy to jeszcze nic -gorzej, że nasze Polskie interesy wykończyliśmy dając preferencje bogatszym i naiwnie myśląc, że bogaty rozkręci nasza gospodarkę. Niestety okazało się, że masowo zaczęły plajtować rodzinne sklepy i co i raz wyższe czynsze dobiły nasz handel. W tej sytuacji pogoni za żywą gotówką spółdzielnia wolała zainwestować w apartament owiec i skończyła się swoboda na tym terenie. Deweloper raczej do wolontariuszy nie należy i skrzętnie zagospodarował grunt, jaki mu spółdzielnia odstąpiła i pobudował tak, że obrys starego chodnika już nie zgadza się z potrzebami bazarku i jego przyległościami. Owszem właściciel kebabu podczas budowy rozbudował swój interes o ogródek, który zagradzał plac budowy doszczętnie. Skoro deweloper rozebrał stary chodnik i wygrodził swój teren to i tym ruchem skazał mieszkańców brnąć po błocie, aby przejść obok bazarku. Teraz po zakończeniu budowy nagle powstał problem z przejściem obok bazarku. Najprościej było jednego nieboraka zmusić, aby opuścił teren i po kłopocie. Niby słuszne, ale przez taki ruch jeszcze bardziej dajemy do zrozumienia obserwatorom z, zewnątrz, że taki bazarek chyli się ku upadkowi i nie ma tam, po co zaglądać -skoro, co raz mniej ma do zaoferowania. Nie wszystkich stać na wielkie galerie handlowe z markowymi (niekoniecznie z wysokiej, jakości towarami) i stołowanie się typu -przepiórki w cieście czy łabędzie po królewsku (albo słynne ośmiorniczki). Do Chińczyka część ludzi może mieć opory iść, aby tam spożywać kota, psa czy gołębia(nieważne, co aby zwierze) z grzybami mun. No cóż nie zawsze proste sposoby rozwiązywania problemów są tak uniwersalne, że wszystkim pasują. Niewidzialna ręka rynku raczej w naszym przypadku nie zdaje egzaminu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do