Reforma oświaty wkracza w decydująca fazę. Największe napięcia towarzyszą obligatoryjnemu wygaszaniu gimnazjów. Właśnie temu poświęcona była ochocka komisja oświaty w dniu 1 lutego br., podczas której omówiono możliwość kontynuowania nauki w budynku Gimnazjum nr 15 przy ulicy Siemieńskiego. W czasie blisko trzymiesięcznych konsultacji w tym temacie, władze dzielnicy wypracowały i przedstawiły trzy warianty. Każdy z nich ma swoje zalety i wady. Pierwszy wariant przewiduje zorganizowanie w budynku dzisiejszego gimnazjum klas dwujęzycznych na bazie szkoły podstawowej 264. Uważam, że zaletą takiego rozwiązania jest nowa forma nauki w szkole podstawowej, która - jak przewidują eksperci, będzie się cieszyć dużym powodzeniem. Jest to jednak dość ryzykowne rozwiązanie, które nie cieszy się entuzjazmem rodziców i nauczycieli. Drugim rozwiązaniem jest próba zorganizowania na bazie omawianego budynku gimnazjum, szkoły muzycznej pierwszego stopnia. Zaletą takiego rozwiązania może być to, że taka szkoła z pewnością znajdzie chętnych. Jednak takie działanie musi uzyskać zgodę nie tylko ratusza, ale przede wszystkim Ministerstwa Kultury. Wreszcie trzecie rozwiązanie, które pierwotnie prezentowały władze dzielnicy, to zorganizowanie liceum ogólnokształcącego, w budynku obecnego gimnazjum. Za takim wariantem opowiadają się zdecydowanie nauczyciele i rodzice. Może być jednak problem z realizacją tego pomysłu, ponieważ urzędnicy z miejskiego ratusza uważają, że taka próba w tym miejscu jest skazana na niepowodzenie i nie chcą się na to zgodzić. Sceptyczny do tego pomysłu stał się również zarząd dzielnicy. - Sieć szkól ponadgimnazjalnych analizuje miasto od dziesięcioleci. Również miasto podejmuje w tym zakresie decyzje. Musimy to brać pod uwagę, ponieważ mówią to ludzie, którzy się na tym znają – tłumaczy burmistrz Grzegorz Wysocki odpowiedzialny za oświatę w dzielnicy. Jednak determinacja szkoły jest wielka. Na komisje przybyła praktycznie cała społeczność szkolna. Były prośby, groźby i krzyki. Po wielogodzinnej dyskusji radni zaapelowali do zarządu dzielnicy o ponowne przemyślenie sprawy. - Na decyzje mamy nie tygodnie tylko dni a nawet godziny. Wiedzę w tych kwestiach już mamy. Musimy zważyć dwa warianty. Jeden bezpieczniejszy, który zabezpiecza w sposób dostateczny spokojne wygaszenie gimnazjum i płynne przejście nauczycieli do innych szkół. Drugi, niedający tego bezpieczeństwa, ale wychodzący naprzeciw wielkiej determinacji rodziców i nauczycieli. Jednym słowem typowa walka rozumu z sercem. Ktoś powie, że rozum powinien zwyciężyć. Ktoś inny pewnie odpowie, że rozum i wiedza jest nic nie warta bez odwagi i determinacji. Nie wiem. Proszę w imieniu zarządu dzielnicy o kilka dni zwłoki. Musimy podjąć decyzję w spokoju i bez presji w porozumieniu z ratuszem. Ta decyzja będzie również miała konsekwencje w innych szkołach na terenie dzielnicy. – komentuje Wysocki. A my czekamy na decyzje.