Reklama

Hucpa czy troska?

08/12/2016 01:46

Skandaliczne warunki do nauki, konieczne, ale długotrwałe inwestycje, nadmierne zagęszczenie i zagrożenia bezpieczeństwa, to codzienność dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 94 przy ul. Cietrzewia we Włochach. Taki stan powinien być przedmiotem troski rodziców i instytucji. Odnoszę jednak wrażenie, że zamiast troski, mamy do czynienia z hucpą.

W czerwcu tego roku grupa rodziców uczniów z podstawówki przy ul. Cietrzewia, toczyła z władzami dzielnicy spór dotyczący organizacji zajęć sportowych dla dzieci. Szkoła jest w trakcie modernizacji, trwa budowa hali sportowej i dodatkowych pomieszczeń dydaktycznych.  Pisałem o tym więcej w artykule „Spór o balon” (15.06.2016).

 

W dniu 7 grudnia mała grupa rodziców ponownie wzięła udział w sesji rady dzielnicy. Narracja tego spotkania, której ton nadawali niektórzy rodzice i radni oraz kilku obserwatorów ze zgromadzonej publiczności, była jednostronna i przypominała bardziej zwykłą „ustawkę” niż rzeczową dyskusję. Dużo do powiedzenia miał nauczyciel sportu z tej szkoły, dla którego największym problemem wydawał się być fakt, że burmistrz zakazał nauczycielom parkowania samochodów pod oknami szkoły. Na nic zdały się wyjaśnienia burmistrza Michała Wąsowicza, że zakaz parkowania na terenie szkoły został wydany zgodnie z sugestiami rodziców, w trosce o dzieci i ich bezpieczeństwo i ma to także związek z trwającą inwestycją. Dla relacjonującego nauczyciela WF, konieczność pozostawienia pojazdu kilkaset metrów przed szkołą, wydawała się być drogą przez mękę. Druga z podnoszonych kwestii przez tegoż nauczyciela – drewniany parkiet montowany na sali gimnastycznej zamiast specjalistycznego podłoża wydaje się wart dyskusji, choć z moich informacji wynika, że specjalistyczne podłogi drewniane są jednym z powszechnie stosowanych rozwiązań przy tego typu inwestycjach.

Z wystąpień rodziców najbardziej sensowne wydawały się te, które odnosiły się do przewlekłości inwestycji, braku odpowiedniej komunikacji w zakresie postępu robót i znikających w nocy informacjach na tablicach informacyjnych placu budowy.

Trudno nie zgodzić się z niektórymi zarzutami dotyczącymi niewłaściwego nadzoru inwestycyjnego ze strony urzędu dzielnicy, a niezbyt logiczne tłumaczenia kierownika Zespołu Inwestycji dla Dzielnicy Włochy, raczej zdają się tą tezę potwierdzać.

Bardzo optymistycznie podczas dyskusji zabrzmiało wystąpienie burmistrza Wąsowicza, który poinformował, że do końca wakacji przyszłego roku, cała inwestycja ma zostać zakończona.

Szkoda, że zarówno latem jak i obecnie, w tej publicznej dyskusji nie wziął udziału nikt z Dyrekcji szkoły. Myślę, że takie zachowawcze podejście dało tylko pretekst do oratorskich popisów niektórych radnych i rodziców, o czym raczej nie ma sensu pisać.

Uważam, że najważniejsze jest to, że warunki nauczania w szkole przy Cietrzewia są poniżające i urągające godności dzieci, rodziców i nauczycieli. Uczniowie uczący się w systemie dwuzmianowym z powodu nadmiernego zagęszczenia. Szkolne warunki egzystencji narażające dzieci na utratę zdrowia i inne niebezpieczeństwa. To szokuje znacznie bardziej niż „płomienne” wystąpienie nauczyciela w obronie parkingu lub „detektywistyczne” zacięcie niektórych rodziców i radnych, szukających winnych, którzy zamazują w nocy budowlane tablice informacyjne. 

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do