Już kilkukrotnie opisywałem problem dodatkowych zabezpieczeń gniazdek zasilających w prąd stanowiska na placu Zieleniaka . Gniazda te miały być w założeniu - wodoszczelne, lecz założenie założeniem, rzeczywistość doprowadziła administrację do inwestycji w dodatkowe zabezpieczenie. Jednak czas i warunki atmosferyczne są nieubłagane i niestety wiadra plastikowe zaczęły pękać. Już od dłuższego czasu kupcy kilkakrotnie reanimowali te wiadra, klejąc je taśmą. Zastanawiam się czy są to jakieś wielkie pieniądze na takie zabezpieczenie, czy administracja tego targowiska liczy na rychłe zadaszenie całego podwórza? Obawiam się ,że tak dłużej się nie da . Nie pomoże wiecznie żywa propaganda sukcesu, że na Zieleniaku a to, że jest bankomat (wielkie mi coś -jak kupcy chcą tylko żywą gotówkę to musza się wystarać o takie urządzenie a i banki cos z tego mają), a to, że drzwi się same otwierają (już za komuny takie wynalazki wprowadzono) a to po dwóch latach przypomniano sobie, że są wśród nas niepełnosprawni i matki z wózkami i dorobiono za wąskie podjazdy (i to nie wszędzie). Dodać należy jeszcze chlubę Zieleniaka - czyli parking przed, tylko, że często tam tworzą się korki jak jeden kierowca niewłaściwie zaparkuje. Parking wyładunkowy (ten z boku za szlabanem) często jest nadmiernie obciążony i nawet gołębiom tam za ciasno. Cieszenie się, że są stojaki rowerowe może i jest uprawnione, ale standardy rowerowe nie przewidywały takich i rowery przez to, że są za wysokie zbyt wiele miejsca potrzebują ( kierownica odpycha je od stojaka). Chwalenie się produktami i cenami( może i jest czym), ale niektóre stoiska maja takie , że tylko wypada je oglądać (przełykać ślinę)i iść dalej (nie każdy ma marną średnią- 5 tysięcy). Sukcesem ( po dwóch latach) można nazwać powolną próbę zasiedlenia góry. Nie będę zagłębiał się dalej - choćby stan i wygląd toalet. Co by nie było powstał dylemat -jak naprawdę jest i komu tutaj wierzyć? Ocenę pozostawiam Wam drodzy czytelnicy. Co prawda Zieleniak podług Mołdawskiej to już inna liga, ale nie wpadałbym w zbytni, samo zachwyt .