Na ul. Grójecka 81/87 ktoś wyklucza z góry ludzi posługujących się językiem polskim.Niedawno w artykule z dnia 3 grudnia 2014 r. pod tytułem Polacy nie gęsi iż swój język mają napiętnowałem sposób i nazewnictwo zapożyczone i systematycznie narzucane z języków obcych..Może moje poczucie patriotyczne jest wypaczone - nie takie jak oficjalnie władza by chciała , czyli schludne (na pokaz) ,stonowane,wyrażające się tylko podczas oficjalnych uroczystości-najchętniej na placu z podziwem dla wyglądu kompanii honorowej i dla władzy(szczelnie ochranianej i odizolowanej od gawiedzi) . Nie jestem też polonistą -zdarza mi się popełniać błędy językowe, ale za to szanuję przeszłość(jaka by nie była) i obecne poniżanie wartości ojczystego języka nie spotyka się z moją akceptacją. Zachwalanie innych kultur i sposobów na życie, wraz z narzucaniem zapożyczonych stereotypów i wmawianie innym że, to najlepsze rozwiązanie jest powolnym wykluczaniem ludzi.. Tutaj na zdjęciu widać szumny napis reklamowy (ktoś wziął za to wysokie honorarium-na pewno większe niż pobory za normalną fizyczną pracę) i sugeruje że tylko dzięki obcemu językowi odniesiesz sukces . Znajomość ojczystego języka widać jest porażką? W dobie poprawnościi ogólnej nagonki na wszelakie fobie ,to jakoś dziwnie uchodzi uwadze . Jakby ktoś wywiesił podobne hasła obrażające inne nacje lub kultury, zaraz by opinia publiczna ukrzyżowała autora lub po sądach wytarmosiła za zniewagę . Widać tutaj takie DROBNE przewinienie uchodzi.Zresztą w myśl skutecznej reklamy,to reklama musi szokować lub wzbudzać kontrowersje. Tutaj w tym przypadku autorowi udało się .
