Chciałabym wyrazić swoje poparcie dla słupków na chodnikach uniemożliwiających wjazd samochodów na chodniki, a tym samym zawłaszczanie przestrzeni (często dzikie) należnej pieszym. Niepokoi mnie zamysł likwidacji niektórych słupków, a tym samym stwarzanie sytuacji niebezpiecznych dla pieszych, nie mówiąc o ich komforcie poruszania się. Sama mam samochód (używany okazyjnie), ale jestem zdania, że jest to obecnie jedyne remedium na panoszące się obecnie dzikie obyczaje. Nagminne jest np. to, że obecnie samochody wjeżdżają przez przejścia dla pieszych i trawniki i kluczą po chodnikach w poszukiwaniu dogodnego miejsca do parkowania. Mam nadzieję, że burmistrz nie ugnie się pod presją zmotoryzowanych i będzie propagował politykę ograniczającą ilość samochodów na naszych ulicach. Jest ich w porównaniu z krajami cywilizowanymi zdecydowanie za dużo, a więcej miejsc parkingowych na chodnikach i szersze ulice to otwarta furtka dla coraz większej masy samochodów. Pozdrawiam Joanna Cisek (niniejszy list przekazano na ręce radnego Jacka Gomółki z Ochockiej Wspólnoty Samorządowej)