Na życzenie jednej z czytelniczek przytoczę problem z chodnikiem na stronie południowej tej niewielkiej i spokojnej ulicy. Pozwolę sobie zacytować list poruszonej mieszkanki. [middle1] Dzień dobry Zgłaszam zainteresowanie tematem wymiany kostki chodnikowej na ulicy Węgierskiej. Od kilku dni na chodniku robotnicy wymieniają kostkę typu Bauma na kwadratowe płyty typu z czasów komunistycznych. tej kostce nic nie brakowało , chodnik ułożony był dobrze, a kostka mogłaby służyć mieszkańcom jeszcze najbliższe 10 lat. Kto niegospodarny podjął taką decyzję, czemu ma służyć ta wymiana, czy komuś potrzebna kostka z odzysku, czy nie było, na co wydać pieniędzy? Ręce opadają!!!! Co za niegospodarność, jest tyle innych potrzeb?!! Szanowni redaktorzy, proszę o interwencję w temacie. Mieszkanka w sąsiedztwie ulicy. Niezwłocznie udałem się na wizję lokalną i porobiłem zdjęcia . Jak pamiętam ostatnio byłem tam przy okazji przypomnienia o problemie budynku Węgierska 6 w dniu 20 maja tego roku i raczej nie był to chodnik wiejący grozą jak niektóre nawet na nowszej części Ochoty. Uznałem rację Pani, choć w kilku miejscach zauważyłem ślady bytności sporych nierówności na przylegającym w okolicy asfalcie, więc pewnie w tych paru miejscach mogła się kostka zapaść od parkujących ciężkich samochodów. Zacząłem podejrzewać, że może to budżet obywatelski lub jakiś działacz (niekoniecznie ten uwieczniony na zdjęciu zaiwaniający w najlepsze po chodniku rowerem jak ulica pusta). Może było tam trochę nierówno dla kół rowerowych, więc mając silne lobby w strukturach miejskich oni wszystko mogą przepchnąć. Wracając do podstawowego tematu pomimo soboty i niedzieli udało mi się otrzymać szczątkowe informacje dotyczące osoby, której zawdzięczamy wymianę ładnego chodnika na jeszcze ładniejszy. Dzięki Konserwatorowi Zabytków, który zgłosił nierówności oraz pewnie i z powodu nowych parkometrów i nowej modzie miejskiej, że powracamy do płyt. Dodatkowo mogę i ja siebie obwiniać - kiedyś od roku 2006 do 2016 działałem w Warszawskiej Masie Krytycznej i Śp. Burmistrzowi Komorowskiemu zwracałem uwagę, że kolor czerwony kostki Bauma był przeważnie w standardach miejskich przeznaczony na drogi dla rowerów. Pewnie i dlatego do dzisiaj jeżdżą rowerzyści po chodnikach tłumacząc się tym, że to ich kolor. A tak poważniej to Panie konserwatorze skoro tak Pan jest czuły na nierówności to zapraszam na resztę dzielnicy i nawet tą niedawno powstałą i tam o wiele bardziej pilne są potrzeby. Czytaj również: Zobacz także: 190 Rocznica Obrony Reduty Ordona Zobacz także: Kraina sportu w Parku Zachodnim Zobacz także: VI Bieg Ordona za nami Zobacz także: Ostatnia potańcówka w tym roku za nami Zobacz także: Mostek w Parku Szczęśliwickim nie dla samochodów