Reklama

Marsz Niepodległości i jego uczestnicy.

13/11/2014 10:52
11 listopada przez media były pokazywane tylko i wyłącznie jednostronnie . Byłem tam i mogłem być świadkiem wielu sytuacji potwierdzających ogólną opinię niekorzystną dla Marszu . Lecz było też bardzo dużo pozytywnych obrazów o uczestnikach -dowód -na zdjęciu starsza Pani która była do niedawna czynną uczestniczką Warszawskiej Masy Krytycznej -lecz od około pół roku ze względów zdrowotnych jej już nie widziałem . Jakie było moje zdziwienie jak ją ujrzałem na czele pochodu. Było wiele podobnych obrazków jak i z całymi rodzinami z dziećmi . Przekrój uczestników był jednak bliższy wieku 25 do 30 lat .Przed  Marszem miałem okazję i możliwość wszędzie dotrzeć rowerem ,czasami w bocznych ulicach spotykałem sporo "niby kibiców" lecz niestety niedouczonych, ponieważ jak widzieli obcego to nawet nie przyciszali radiotelefonów.Nie wyglądali na stróżów prawa a wręcz przeciwnie i tak co roku zbyt mocno rzucali się w oczy .W większości Marsz był spokojny i dopiero pierwsza sytuacja była groźna na wprost Muzeum Wojska Polskiego . Na okrągło się szlifuje w TV obrazek jak dochodzi do wpuszczenia zamaskowanych ludzi z powrotem do Marszu . Tylko mnie zastanawia jak to się stało i dlaczego że w suto obstawionych bocznych uliczkach było tylu funkcjonariuszy, że nie potrafili taką liczbą odciąć drogę powrotu tym krewkim młodzieńcom ?Już w tym momencie była okazja wyłapać około 50 zadymiarzy (o ile to byli zadymiarze) . Może o to chodziło,  aby rozgrzać towarzystwo i stworzyć atmosferę bałaganu? Na rondzie Waszyngtona również była okazja odizolować grupę wojująca ,ale jakoś naszym specjalistom nie przyszło do głowy lekko wycofać się i od tyłu odciąć drogę odwrotu. Służby Marszu robiły co mogły -wiem i tym dokładnie gdyż w tym miejscu utknąłem obok TIR-a z nagłośnieniem i widziałem jak młode dziewczyny robiły wszystko aby nie kierować ludzi bezpośrednio na rondo ,a ominąć teren niebezpieczny . Nawet jedna z nich zasłabła i po ogłoszeniu że jest potrzebna woda ludzie nadzwyczaj sumiennie udzielili pomocy tak że przez około 3 do 5 minut cały czas płynęła fala butelek do TIR-a . Były przypadki gdzie trzeba było udzielać pomocy medycznej osobom rannym i z obrażeniami oczu po gazie . Dziennikarze też śmiem twierdzić że to dla nich była wspaniała pożywka, gdyż swoją chęcią zrobienia jak największej ilości materiału czasami przeszkadzali nawet w pomocy rannym . Tak więc pora zastanowić się komu zależy najbardziej na takim przebiegu manifestacji ?Zanim znajdziemy uniwersalnego winnego , wydaje mi się  że powinniśmy zagłębić się w problem i podsumowując nie ulegać presji jedynie słusznym mediom.   
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do