Od razu i na początku piszę, gdyż poprzedni bieg, jaki opisałem z Radości nie dostał się, na łama szanownego pisma Informator Ochoty i Włoch -błędnie zaklasyfikowany, jako niemający nic wspólnego z Ochotą. Jestem innego zdania, ale to tylko moja skromna uwaga poparta wieloma argumentami, których część teraz przytoczę udowadniając, że skoro bieg odbył się daleko od Ochoty to niekoniecznie nie miał nic wspólnego z Ochotą. Otóż Mazowiecki Track zorganizowała firma z Ochoty - Trackcourse.com Sp. z o.o. Lindleya 16 wraz z partnerami - Obsługa Trasy - Crew (założyciel + paru rowerzystów z Ochoty gdzie w poprzednim artykule namawiałem do zapisywania się do pomocy gdyż coraz więcej imprez biegowych mamy do obsługi) -dane pod linkiem -https://iochota.pl/artykul/3-bieg-z-radoscia/1228667 . Następnymi partnerami byli Yerba Market, Warszawskie Centrum Caravaningu, Lasy Państwowe-(OCHOTA) i polka sport. Patronami medialnymi byli -Magazyn Bieganie i biegaczki. pl. Część Warszawiaków oburza się, gdy są organizowane maratony czy biegi po ulicach miasta, więc sporo biegaczy woli trenować w lesie i na piaszczysto korzennych terenach uprawiać swój sport z dala od nietolerancyjnych mieszkańców. Dlatego jak grzyby po deszczu powstają coraz to różne i wysoko wymagające biegi pod Warszawą, ale nie tylko dla okolicznych mieszkańców. Nie są to wielkie biegi i z takim splendorem, ale można też na nich bić swoje rekordy życiowe a jak się nie bardzo powiedzie to i tak nie będzie to nigdy we własnym gronie źle odebrane. Dlatego należy i taką formę biegania wspierać i wpisać ją do kalendarza ważnych wydarzeń biegowych w roku. Ja się szybko starzeję, ale póki sił mam jeszcze trochę na pewno z miłą chęcią będę współpracował, jako wolontariusz -pomimo krytyki moich znajomych, którzy nagminnie się pytają - Czy gram tłuszczu z tego mam? Ot takie mamy przyzwoite społeczeństwo i ja jak zwykle i na przekór będę udowadniał, że w życiu nie jest najważniejszy ten gram tłuszczu. Zdjęć wiele nie robiłem, gdyż trafiło mi się na trasie absorbujące zajęcie - zatrzymywanie na kilka sekund samochodów, które pomimo biegu w lesie miały kolizyjny z biegaczami kierunek. Tak, więc zachęcam do biegania a rowerzystów zapraszam do pomocy w zabezpieczaniu takich imprez a nie jeżdżenia bez celu i byle gdzie po prostu z nudów i dla lansu . Pomoc niewiele kosztuje a wdzięczność i poczucie dobrze spędzonego czasu też wiele daje. W życiu warto być i też przydatny dla innych bez mamony .
