Co to jest mikroplan? „Chodzi o miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego tyle, że dla małego obszaru – w tym przypadku Placu Narutowicza. Plan miejscowy określa zagospodarowanie przestrzeni – chroni tereny zielone, określa typ i wysokość zabudowy” – mówi Walkiewicz. Faktycznie, bez planu miejscowego każdy użytkownik terenu może wystąpić o pozwolenie niemal na wszystko. To powoduje chaotyczną zabudowę, gdzie budynki nie pasują jeden do drugiego, a deweloperzy zabudowują zieleńce. A przecież Plac Narutowicza ma fatalne doświadczenia z chaotyczną zabudową. Czym jest obywatelska inicjatywa uchwałodawcza? Według statutu prawo zgłaszania projektów uchwał obok zarządu dzielnicy i grup radnych, mają też obywatele, a konkretnie 1,5 % mieszkańców uprawnionych do głosowania. Jak mówi Walkiewicz: „Zabiegamy o większy udział mieszkańców w sprawowaniu władzy w mieście, dlatego sięgnęliśmy po bardzo proobywatelskie narzędzie jakim jest obywatelska inicjatywa uchwałodawcza. Z narzędzia tego dotychczas nikt nie korzystał, chcemy przetrzeć szlaki”. Pomysłodawcy akcji chcą zebrać 1500 podpisów. Wtedy sprawą będzie musiała zająć się Rada Dzielnicy Ochota. Jeśli projekt uchwały zyska poparcie większości radnych, sprawą zajmie się rada miasta. Dlaczego ta inicjatywa pojawiła się właśnie teraz? Rada miasta przyznała 25 mln złotych na rewitalizację Placu. Plac może stać się wizytówką Ochoty. Co ważne mieszkańcy wypowiedzieli się już w konsultacjach czego chcą, a w konkursie architektonicznym została wybrana praca najbardziej wychodząca naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Pętla tramwajowa ma zostać zlikwidowana, a ruch samochodowy przeniesiony na jedną stronę. Dzięki temu cała centralna część placu zostanie połączona z terenem zielonym wzdłuż ulicy Akademickiej. Cały uzyskany w ten sposób teren stałby się przyjazną przestrzenia publiczną. Żeby ten kierunek przemian zagwarantować prawnie, niezbędny jest plan miejscowy. Taka gwarancja jest niezbędna ponieważ pojawiają się zakusy, aby zabudować część Placu, w dodatku coraz częściej mówi się o roszczeniach dekretowych do części tego terenu… Jaka jest reakcja mieszkańców? Inicjatorzy akcji twierdzą, że w ciągu tygodnia zebrali już przeszło dwieście podpisów i spotykają się z bardzo przychylną reakcją większości mieszkańców. Co ciekawe jedyną osobą, która od początku krytykuję akcję, jest radna niezależna Monika Mossakowska-Biało. Kiedy Stowarzyszenie zwróciło się do radnych o konsultacje w sprawie obywatelskiego projektu uchwały radna napisała, że „pismo skierował do radnych podmiot do tego nieuprawniony , co więcej zarzuca inicjatorom łamanie prawa . Skąd taka reakcja? Stowarzyszenie, które postało w maju, przez opieszałość sądu rejestrowego nadal nie figuruje w rejestrze sądowym. Jakie ma to jednak znaczenie dla walki o zabezpieczenie Palcu Narutowicza przed chaotyczną zabudową? Być może pani radna uważa, że tylko jej stowarzyszenie ma prawo działać na Ochocie? Radna nie odnosi się do meritum sprawy, ale może tu jest problem? Może pani radna ma inny pomysł na przyszłość Palcu Narutowicza? Może prawne zagwarantowanie wyników konsultacji społecznych w sprawie zagospodarowania Placu nie jest na rękę pani radnej? Grzegorz Walkiewicz sprawę komentuje krótko: „Akcję zbierania podpisów prowadzi nie stowarzyszenie, ale komitet inicjatywy uchwałodawczej, więc formalnie wszystko jest w porządku. Zabiegamy o przyjazne oblicze Placu Narutowicza bez chaotycznej zabudowy. Chcemy, aby efekt wydatkowania środków publicznych na rewitalizacje Placu, był zgodny z oczekiwaniami mieszkańców. Liczę, że cel jest na tyle szczytny, że uda się osiągnąć szerokie poparcie dla inicjatywy ponad podziałami.” Aby poprzeć akcję można pobrać kartę ze strony www.WarszawaObywatelska.org , wydrukować ją i podpisaną oddać choćby do jednej z palcówek biblioteki publicznej na Ochocie.