6 Grudnia mieliśmy profesjonalne rozświetlenie choinki na Placu Narutowicza. Opisałem to wydarzenie, może nie przychylnie, ale to tylko kwestia gustu a o tym nie powinno się dyskutować. Niemniej zrobiłem to, ale to i tak już mi więcej nie zaszkodzi-większość jakby mogła dawno by mnie zlinczowała. Natomiast podczas tego wydarzenia martwiłem się też o stan tego wątłego drzewka sadzonego ponad 3 lata temu i który nie bardzo chciał nam wyrastać. Jakoś podczas tego wydarzenia nie dotarłem w to miejsce a jak byłem w pobliżu to wziąłem nowe drzewko zasadzone dzięki Budżetowi Obywatelskiemu za nasz z dumą sadzony dąb przez same „koronowane głowy” w mieście. Na następny dzień około 11 rano podjechałem tam martwiąc się o drogocenne drzewo i zadeptaną trawę. Trawa i okolica poza małymi wyjątkami wysprzątana, ale najgorsze to, że okazało się, że chyba już dłuższy czas minął jak „KTOŚ zajumał” to drzewo i wkopaną tablicę poświęconą temu wyjątkowemu dębowi. Ot tak po cichutku zakończył żywot nasz wyjątkowy okaz poświęcony Gabrielowi Narutowiczowi i z taką pieczołowitością sadzony i to tak, aby zbyt wielu gapiów nie było. Tak jak prawie po cichu powstał tak i teraz skończył.