Przy wjeździe w ulicę Włodarzewską z Grójeckiej po lewej stronie mamy zachęcający obrazek i zarazem chyba wizytówkę przebudowy tej ulicy . Stoi sobie stary betonowy słup ze skorodowanym zbrojeniem. W każdej chwili może się obalić na ulicę lub na drzewo, które już kiedyś opisywałem. Drzewo to już jest suche z wyraźnymi śladami działań kornika. Ewidentnie jest również nadcięte i dziwne , że jeszcze nie runęło na jakiegoś przechodnia. No cóż poczekamy i jak już kogoś lub coś uszkodzi to po biadolimy i dzięki temu będzie okazja jeszcze parę drzew (nawet zdrowych) ze względów bezpieczeństwa powycinać. Na razie biegli dendrolodzy nie widzą takiej potrzeby aby uprzątnąć coś co już kiedyś „KTOŚ” bez rozkazu zaczął. Widać Włodarzewska potrzebują ofiar, aby udowodnić , że są w naszym życiu potrzebni. [middle1] Czytaj również: Zobacz także: Budżet Obywatelski na Ochocie - jakie projekty wygrały? Zobacz także: Jakie projekty wybrano we Włochach? Zobacz także: Były burmistrz na wolności Zobacz także: Rozebrać Dom Pogrzebowy!?