Tak jak kiedyś krakałem, że kupcy na Majewskiego sami siebie wykończą przy wydatnej pomocy urzędu na Ochocie. Czynsze i brak reklamy oraz ułatwień w podjęciu karkołomnej działalności na odludziu powoduje, że bazarek obumiera i to w dość zawrotnym tempie. Praktycznie kilku kupców z dość wąskim asortymentem zmaga się z przeciwnościami losu i mimo tego, że wymaga się od nich dość pokaźnych opłat za możliwość wegetacji na tym zapomnianym przez ludzi bazarku to w zamian od zarządcy otrzymują tylko kolejne ciosy. Niektórzy z nich właśnie poprzez opłaty związane również z eksploatacją (dziwne rozliczenia za prąd) splajtowali a teraz wymaga się od nich, aby włączali ogrzewanie, aby ratować instalacje wodną. ·Nie jestem „alfą „ czy „omegą”, ale parę lat pracowałem na Stadionie X-lecia i w okresie zimy były owszem awarie, ale nie przyszło by do głowy „Damisowi” (zarządcy bazaru), aby takie odezwy wystosowywać do biednych kupców. Zamykanie wody, toalety i zmuszanie do większych opłat za energię nie przystoi poważnemu zarządcy. Gdzie są Ci odpowiedzialni Inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy tak zmajstrowany bazarek dopuścili do eksplantacji? Czy w tym wieku „cudów” nie da się inaczej?. Czy stare siermiężne zarządzanie jednak było lepsze od tego „nowoczesnego”? Czytaj również: Zobacz także: Szanty we Włochach – Horyzont Marzeń Zobacz także: Włochy zagrały dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Zobacz także: Rada Dzielnicy Ochota - radni proszą o pomoc prezydenta Rafała Trzaskowskiego Zobacz także: Podwyżka opłat za śmieci - ratusz nie chce rozmawiać z radnymi Ochoty