W dniu 6 stycznia 2017 r. zastałem taki obrazek na ulicy Majewskiego . Nie było by to wielkie wydarzenie ,ale przypomniałem sobie że taki obrazek już widziałem 1 stycznia i w ostatnie niedziele (czyli dni świąteczne). Często o takich niedociągnięciach pisałem ,lecz po kilku powtarzających się artykułach ,problem w cudowny sposób zniknął na pewien czas . Teraz od kilku tygodni daje się zaobserwować powrót do starych zasad sprzątania koszy w obrębie tej ulicy . Jest to bardzo przykry obrazek dla idących do kościoła ludzi którzy już po drodze mogą poczuć świąteczną atmosferę . Druga sprawa że posiadanie samochodu w naszych czasach nie oznacza to samo co lata temu . Kultura kierowców widoczna jest po zasobach okolicznych koszy przy miejscach ich parkowania . Nie wierzę że spacerowicze piją duże oranżady , kefiry ,jedzą serki na ulicy i całe reklamówki noszą taki kawał od bloku czy miejsc do spacerowania ,aby wyrzucić przy ulicy.