Pierwszym pomysłem jest ruchomy czas rozpoczęcia pierwszej lekcji. Wystarczyłoby przyjąć różne pory rozpoczęcia zająć i tak na przykład klasy 1 i 2 mogłyby rozpoczynać 7.45, klasy 3 i 4 - 7.55 a pozostałe - 8.05. Oczywiście druga lekcja mogłaby się zaczynać dla wszystkich klas o 9.00. Oznaczałoby to tylko tyle, że różne klasy miałyby różnie trwające przerwy po pierwszej godzinie lekcyjnej. Takie rozwiązania mogłyby rozrzedzić ruch w okolicach ósmej w pobliżu naszych szkół. [middle1] Drugim rozwiązaniem jest pomysł, który był w zeszłym roku praktycznie gotowy. Chodzi o dowożenie dzieci z osiedli znajdujących się wokół ulicy Włodarzewskiej do szkoły 152 i szkoły 175. Chodziło o dwa kursy poranne i dwa popołudniowe. W porozumieniu z dyrektorami szkół opracowaliśmy trasę oraz rozmawialiśmy z potencjalnymi przewoźnikami, którzy podjęliby się tego zadania. Na podstawie danych ze szkół z przeanalizowaliśmy ilość uczniów i ich miejsce zamieszkania, co pozwoliło na wyznaczenie przystanków dla autobusów szkolnych. Zaplanowaliśmy pieniądze na ten cel w tym roku. Zorganizowanie takiej linii mogłoby do celowo obsługiwać około 300 uczniów. W planach mieliśmy porozumienie się z prywatną szkołą na Harfowej, co zwiększyłoby ilość uczniów i pomniejszyło koszty gdyż szkoła prywatna partycypowałaby w nich. Takie uruchomienie linii szkolnej znacznie odkorkowałoby nie tylko okolice szkół w godzinie szczytu, ale również wyjazd z Włodarzewskiej ( wyjazd z domu przed ósmą jest bardzo często warunkowany dowiezieniem dziecka do szkoły). Ciekaw jestem czy ten projekt zostanie wdrożony czy zaniechany przez nowy zarząd dzielnicy. Pewnie istnieją inne sposoby rozwiązanie problemu. Osobiście uważam, że pomysł zamykania ulic dojazdowych do szkół w rannym szczycie forsowany przez aktywistów miejskich jednym z gorszych