Większość nas ma swoje chałupki lepsze czy gorsze i w bardziej lub mniej prestiżowych miejscach na Ochocie. Jako stali mieszkańcy od lat związani z tą dzielnicą przyzwyczailiśmy się do różnych sąsiadów i pomimo tego, ze mówi się o nas, że jesteśmy zacofani i nietolerancyjni kulturowo to raczej nikt nikomu do oczu nie skacze i obcokrajowcy mają według mnie lepiej niż rodowity tubylec.Coraz więcej się buduje i coraz droższe apartament owce o dumnych nazwach po to by windować ceny z metra kwadratowego jakieś dziupli. Nabierają się na to w większości obcokrajowe i z różnych kultur, więc i takie blokowiska nie dość, ze skrzętnie strzeżone to i skoro nowe i wielokulturowe to i wygląd jak z krajów dzikiego wschodu lub afrykańskich wigwamów. Zdjęcie, co prawda zrobione koło Łopuszańskiej i centrum handlowe, ale jakby się i postarał to i na Ochocie by znalazł podobne widoki wśród współczesnych budowli i skrzętnie wygrodzonych wraz z ochroną. Jest to problem nie tylko Ochoty -zaraz obok przy Kasprzaka widać pięknie udekorowane balkony u jednych w stylowe stoliki u drugich palety i kartony a jeszcze u innych w składowisko złomu. Z nami szybko by zrobili porządki, ale nowobogackim nie należy upominać -przecież porządnie za swoje nory zapłacili i więc wolność Tomku w swoim domku.