My mieszkańcy Ochoty zbieramy podpisy, aby zwrócić uwagę Radnych Rady Warszawy na problem, który powstał po przegłosowaniu przez nich jednogłośnie zmian w uchwale nr 251 z 26.06.2015 dot. zmniejszenia odległości od miejsc chronionych tj. przedszkoli, szkół itd. Rozumiemy intencję radnych, która jest szlachetna, chodzi o walkę z alkoholizmem. Jednak w imię słusznej idei, tym razem stanie się krzywda tym, którzy po prostu walczą o utrzymanie rodzin, prowadząc małe osiedlowe sklepy. Sprzedają oni alkohol razem z żywnością i artykułami sanitarnymi. Można tam kupić wszystko i nie trzeba tracić czasu na dojazd. Korzystamy z tych sklepów codziennie i zdajemy sobie sprawę, że klienci kupują w nich, ponieważ mają wszystko w jednym miejscu. Chcemy ratować małe sklepy ogólnospożywcze, które w najbliższym czasie stracą koncesję na sprzedaż alkoholu, gdyż chcemy SOBIE pomóc w możliwości robienia zakupów blisko miejsca zamieszkania. Nie można tworzyć prawa, które utrudnia przedsiębiorcom prowadzenie potrzebnej działalności i likwiduje miejsca pracy, a także utrudnia okolicznym mieszkańcom możliwość zrobienia wszystkich zakupów blisko domu. Większość z nas pracuje długo i nie ma czasu jeździć po marketach, aby zrobić podstawowe zakupy, a takie są konsekwencje uchwały Rady Warszawy. Znikną małe osiedlowe sklepy gdyż zmniejszenie obrotów doprowadzi do ich zamknięcia. Jeśli znikną sklepy osiedlowe ucierpi też społeczność lokalna, gdyż sklepy osiedlowe pełnią również funkcje społeczne. Znamy właścicieli, zamieszczamy w witrynach ogłoszenia, sprzedawcy są skrzynką kontaktową w ważnych dla mieszkańców sprawach. Dlaczego odbiera się koncesje sklepom, które nie stwarzają zagrożenia patologią, a nie sklepom, które sprzedają tylko alkohol (24 h), wokół których jest dużo interwencji policji i straży miejskiej. Mieszkańcom nie są potrzebne sklepy tylko z alkoholem, natomiast chcemy móc kupić bułki i mleko blisko miejsca zamieszkania. Jeśli nie chcecie biegać po podstawowe artykuły spożywcze zmobilizujmy się, zbierajmy podpisy, aby Radni wybrani przecież przez nas mieszkańców Warszawy jeszcze raz pochylili się nad tym problemem. Zwiększenie odległości od obiektów chronionych jest najprostszym, a jednocześnie najgorszym rozwiązaniem. Należy zmienić /zaostrzyć/ przepisy odbierające koncesje w przypadku zakłócania spokoju wokół sklepów, a nie traktować wszystkich jak potencjalnych chuliganów tylko, dlatego że mieszkamy obok szkoły czy przedszkola. Podpisy zbieramy: w sklepie KAMP na ul Częstochowskiej, w sklepie Łakomczuch przy ul Białobrzeskiej, cukierence przy pl .Baśniowym, w sklepie NA ROGU przy ul Białobrzeskiej, w sklepie Caro ul. Szczęśliwicka 33.. Karta do zbierania podpisów w załączeniu.