Reklama

Ochota na sport na Ochocie

Tę ochotę mieli przede wszystkim niepełnosprawni, bo dla nich cała impreza pod honorowym patronatem Burmistrza Ochoty została zorganizowana.

Odbyło się to super fajne spotkanie w Hali Sportowej OSiR, a jego oficjalny tytuł brzmiał: VI Ochocki Dzień Sportu Osób Niepełnosprawnych „Ochota na sport”.

Zmagania sportowe mają zawsze jeden walor, bez względu na to, kto w nich uczestniczy: ogromne emocje, wielkie ambicje i wolę walki. Tak też było i teraz. Starło się ze sobą aż dziewięć drużyn w 10 konkurencjach. Łzy radości, łzy porażki… A na koniec wręczenie nagród, które rozdawała wicemiss Polski Weronika Marzęda.

Jednym słowem: normalne zawody, normalne emocje, normalna rywalizacja. Tak… Tylko wszystko to było trochę trudniejsze, bo zawodnikami byli ludzie ułomni. Którzy przecież na co dzień z tej ułomności zdają sobie sprawę, z jej powodu cierpią, a tu, tego dnia – 17 czerwca 2015 r. – jakby o tym zapomnieli. I byli szczęśliwi.

Można powiedzieć: pomysł, jak pomysł – jakich wiele. Ale on się zrealizował po raz szósty! A niezaprzeczalny duży wkład w jego realizację miał Samodzielny Zespół Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego Warszawa Ochota. I tak sobie pomyślałem: nawet w tej „strasznej” publicznej służbie zdrowia znajdują się ludzie, którym nie jest wszystko jedno. Bo to „nie jest wszystko jedno” można było zobaczyć na twarzach zawodników, którzy w życiu nie mają lekko, a tu uśmiechali się od ucha do ucha.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2015-06-30 11:41:12

    Brakuje mi słów po przeczytaniu tego artykułu, ale spróbuję się pozbierać... Szanowny Panie Wojciechu, po pierwsze, określenie "ułomny" zdecydowanie bardziej pasuje tu do Pana niż do osób z niepełnosprawnościami, które wzięły udział w Ochockim Dniu Sportu. Po drugie, z Pańskiego artykułu wynika, że osoby z niepełnosprawnościami szczęśliwe są tylko ten jeden dzień w roku. Błąd. Po trzecie, podsumowując, powinien Pan zająć się innymi rzeczami, niż dziennikarstwem, gdyż te jest po prostu nierzetelne i "ułomne". Ah, i co istotne, nie zaczynamy zdania od "A", ale skąd mógłby Pan to wiedzieć... dziennikarzem przecież Pan nie jest. Socjologiem, ani psychologiem też nie, biorąc pod uwagę treść artykułu. To kim Pan k***a jest w takim razie, Panie Wojciechu, co?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do